sobota, 23 marca 2013

prefectumMOBILE




Nie tak dawno Matka Makówa pisała, że nie ma wózka idealnego.
Albo komfort albo lekkość i malutkie rozmiary parasolki.
I ma rację.
Jest jednak wózek, którego szukałam od urodzenia Bola.
A znalazłam niestety dopiero teraz. Niestety i na szczęście bo przed nami jeszcze miesiące a nawet lata wózkowania.

Wózek Easywalker June

Śmiem twierdzić, że to pojazd łączący wszystkie zalety 'luksusowego tarana' i lekkiej parasolki.
Jak to możliwe?

Easywalker jest mały ale nie maleńki. Na tyle mały, że bez problemu wjeżdża się nim do osiedlowych sklepików, stoi w kolejkach, wchodzi do apteki i porusza między półkami supermarketu.
Na tyle mały, że jak kurier przyniósł pudło to szoku doznałam, że mogę je sama, z łatwością podnieść a pudło było płaskie jak stół.
Na tyle mały, że stoi w przedpokoju i zajmuje mniej [!!!] miejsca niż nasza ukochana spacerówka PegPerrego.

Na tyle duży, że Bolo, który mierzy 88 cm, w grubym kombinezonie miśku, zakutany w śpiwór - nadal ma luzy i miejsce do swobody ruchu.
Czary!

Wózek zaprojektowany jest dla dzieci 0-4.
To jedyny, chyba, wózek na rynku do 4 roku życia.
Dla nas to bardzo ważne, bo choć wiem, że z wózka korzystać z czasem będziemy mniej i mniej i jestem zdania, że wózek to pomoc a nie główny atrybut spacerów, to przy naszym trybie podróżniczym jest on niezbędny i koniec kropka.
Często widzę 2-3 latki wciśnięte jak sardynki w maleńkie spacerówki, które przy nich wyglądają jak wózki dla lalek. Jest to ok dopóki mamy trasę piekarnia-dom. Gorzej gdy mamy do przejścia
całą Volterrę ;)

Pompowane koła. Takiej kombinacji jeszcze nie widziałam. 
Wiadomo, pompowane koła to komfort, nie tylko dla dziecka ale i dla prowadzącego.
Tu mamy koła z 'jeepa' zamontowane w zgrabnej, sportowej BMce.
Dla mnie ideał.

Dalej - siedzisko - obszerne, wygodne, 'wyściełane' na miękko. Jednym ruchem je kładziemy do pozycji leżącej - bezszelestnie!
Siedzisko możemy montować przodem [czego baaaardzo mi brakowało jak Bolo był młodszy] i tyłem. Jednym klikiem.
Buda - ach jaki tu mamy patent! Buda się całkowicie chowa za siedzenie gdy nie jest w użyciu. Nic nie wisi, nic się nie marszczy, nic nie opada. Po prostu jej nie widać!
Pięciopunktowe pasy, które z łatwością zmieniamy w 3-punktowe.

Składanie wózka? Jak parasolkę - klik i już.
W samochodzie, mimo kół [!!!] zajmuje tyle miejsca co blat popularnego stolika z Ikei, leży sobie i nie przeszkadza, niewielki, płaski kwadrat.
Rozkładanie? Z dzieckiem na ręku - żaden problem, szczerze, to nawet to prostsze niż mechanizm parasolki.

Montowanie wózka zajęło Tacie i Bolowi chwil parę.
Bolo zakochał się w mgnieniu oka w nowej furze a my nie mogliśmy się nadziwić jaką rewelacyjną formę ma ta bryka - jak mały quadzik...

Coś co, nie oszukujmy się, ma dla mnie wielkie znaczenie - wygląd.
Śliczny! Zgrabny, proporcjonalny. Skrojony perfect.
A do tego - czarne, szczotkowane aluminium? Ajjj, i to cała, calutka konstrukcja a nie fragmenty...

No a jak się prowadzi? 
Po przesiadce z parasolki było dziwnie. Bo wózek płynie.
Ma się wrażenie, że jedzie sam. Nie ma problemu żeby prowadzić go jedną ręką.
Chodniki? Jak po maśle.
Krawężniki? Łyka jednym podejściem bez wysiłku.
Zaspy śnieżne? Cyk, i przejechane.
Las, polna droga, bruk, żwir? Czuję je tylko pod butami, na wózku nic nie robi wrażenia.
Jest też idealnie wyważony, nie fika kozłów bo dziecko wstało, mimo, tylnego obciążenia, nie czuć ciężaru kilkukilogramowych siat przy 'podjazdach'.

Ładowność? Można zobaczyć na zdjęciach - dzień jak co dzień...A ten wózek to przyjaciel Matki i jej przyziemnego żywota.

Wózek Easywalker June to świetny wybór na lata, kompromis bez strat.
A do tego świetny design. Co dzień spotykamy się z pytaniem - a co to za wózek?

Do wyboru są indywidualne zestawienia koloru ramy, bud i wkładek do siedziska. 
A co już zupełnie jest mega sprawą, to to, że wózek można testować za darmo, a sklep pokrywa koszty przesyłki. Nie ma już kupowania w ciemno, wg opinii 'for', pod wpływem 'pani ze sklepu'...


Podsumowując - ja swojego nie oddaję. Planuję z nim spędzić mega wakacje a na co dzień mieć przyjemność z użytkowania mądrych i bardzo estetycznych rozwiązań.
Polecam z pełną odpowiedzialnością.
I wiem, że z wózkami jest jak z autami, Ci co jeżdżą 'niemcem' psioczą na 'amerykany', Ci co wożą dupki 'japońcami' mają polewkę z 'francuzów'.

Niezależnie czym się woziliśmy do tej pory - stawiam tezę, że Easywalker June to perfectumMOBILE.

Aha a wady?
Są jak zawsze. Ale są na tyle głupiutkie, że nie przyćmiewają ani na milimetr zalet.
- brak pompki [myślę, że tej klasy produkt powinien być w nią zaopatrzony, na szczęście działa każda pompka do roweru i do piłek]
- brak uchwytu na kubek - niby głupotka ALE - PegPerrego nas do tego przyzwyczaiło i każdy spacer to kawa na wynos... dobrze, że taki uchwyt można dokupić...
- niemożność zawieszenia siatek na rączkach - bo 'trzymadło' jest jedno - może to nie wada ale jak ktoś, niczym ja, używał parasolki jako transportera zakupów, musi nauczyć się nowych rozwiązań, są - tylko trzeba poszukać - co widać na zdjęciach.

Wózek Easywalker June kupić i przetestować można 
TU --> Hej June!
Poczytać więcej, sprawdzić wyróżnienia, obejrzeć filmiki 
TU --> BabyUniverse 


[oczywiście plan był na więcej zdjęć, w wiosennej aurze, w podróżach...choroba pokrzyżowała plany ale nic straconego, do Easywalker'a wrócimy...]
























I dwa gadżety wózkowe bez, których żyć ja nie 'umi'.

Torba SipHop - i na ramię i na wózek - nie jest to wór, a mega pojemna, świetny, graficzny design, zaczepy pasują na każdy wózek.
To nasza druga już. Do PegPerrego mieliśmy taką KLIK bo wózek był pomarańczowy i fajnie to wyglądało. Teraz wybraliśmy taką KLIK z którą i Tata na ramieniu się nie wstydzi...

Śpiworek JJ Cole Collections - o matko ile ja się naszukałam czegoś co się nie ściąga, nie spada, nie plącze. Ten jest piękny i zawsze na miejscu. Kolorystyka w mojej estetyce a futerko najmiziowe na świecie.
Na zdjęciach widać, że jedna część jest odpięta i mamy świetną, ciepłą wkładkę.
Tą funkcję wprost uwielbiam, gdy trzeba mam ciepły śpiwór, gdy jest cieplej, jesień, wiosna - mam przemiłą i śliczną wkładkę. Wystarczy odpiąć jeden, gruby [to ważne!!!taka rzecz a ułatwia życie] suwak.
Nasz śpiworek TU --> KLIK






48 komentarzy:

  1. Wszystko fajnie...tylko warto wspomnieć o jeszcze jednej wadzie - o CENIE!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, cena ma swój ciężar ale bardzo wysokiej jakości innowacyjnego gadżetu raczej nie znajdziemy za kilkaset złotych ;)

      Usuń
  2. Eliza Makowska23 marca 2013 12:41

    Wiesz co, no rewelka! Wgłębię się bo też musimy brykę :D zmienić pilnie, myślałm o Navingtonie ale ten June go mocno dystansuje!

    Super zdjęcia Bola z miśkiem hahaha :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też pierwszym typem był N. ale potem jeszcze szperałam i się doszperałam :D

      misiek mieszka pod sklepem dla zwierzaków :D

      Usuń
  3. A ta rama cała jest czarna? Nie widziałam jeszcze takiej! I jak całość aluminium to musi być leciutki, kurcze tylko ta cena mała nie jest. Z drugiej strony nie można oczekiwać, że coś luksusowego będzie w cenie sprzętu z Lidla ;) Pogadam z małżem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak cała! właśnie to jest dla mnie rewelacyjne, jest leciutki, pewnie też ten fakt podbił cenę ale porównując ten wózek z innymi z tej półki - jest bezkonkurencyjny MZ ;)

      Usuń
  4. Idealny! Genialny!
    Do naszego małego forda fiesty nie możemy ucisnąć naszej "kobyły". A jak już uciśniemy, po wielkich trudach i zmaganiach to sami siedzimy uciśnięci jak sardynki, bo nasz wózek zajmuje dosłownie połowę auta. Już nie wspominam o ciężkim składaniu i rozkładaniu, które skutecznie uprzykrza życie.
    Ten widać, że jest idealnych gabarytów i wygląda na naprawdę porządny sprzęt!
    No i widać, że Bolo również zadowolony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) tak, ten się składa na płasko, nawet z tyłu na dół wchodzi tak, że jest kupa miejsca :) a w bagażniku? go nie widać :D

      Usuń
  5. Rzeczywiście fajny się wydaje być ten wózek. Zastanawiałam się nad nim, ale nie znalazłam miejsca, gdzie można by go było zobaczyć na żywo, a ja się jeszcze nie uzależniłam od zakupów na tyle żeby kupować w ciemno, choć przez ciebie jestem tego bliska;-). Śpiworek mamy JJ Cole, ale Urban, ten to jest dopiero do miziania;-). Z JJ Cole mam też torbę system 180 i jest świetna! a na siatki JJ Cole ma gripy z karabińczykami. Ja mam od swojej torby, ale można je też kupić osobno. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karina pamiętaj, że możesz go testować cąłkiem za darmo, nie płacisz za żadną przesyłkę! moim zdaniem to najlepsze rozwiązanie, jazda testowa należy się też wózkom :D

      ps. dzięki za tym z karabińczykami! już lookam :D

      Usuń
    2. dzięki za TIP miało być ;)

      Usuń
    3. Ale ja wózka rok temu szukałam;-). Janko ma już 8 miesięcy, przeważnie jednak nosimy się w chuście, bo znoszenie dziecia w wózku z 2. piętra najfajniejsze nie jest, nawet w tak lekkim, jak nasz (mamy cybexa callisto - świetny, ale typowo miejski).

      Usuń
    4. Tu np. są:
      http://www.jestemdzieckiem.pl/produkt,51988,mocowania-do-wozka-gripy-cocoa-jj-cole.html

      Usuń
    5. mój Bobek ma prawie 18 miesięcy, nigdy nie jest za późno na przesiadkę do Lexsusa twierdzi nasz Tata :D :D :D

      buziaki dla Jana :* ;)

      Usuń
    6. My to raczej "alfaholicy", a wózek totalnie bez włoskiej fantazji wybraliśmy, choć początkowo byłam za inglesiną zipy free ;-). Cybex zwyciężył ciągłą rączką i wagą, tu go nawet june nie pobije. Janek raczej niewózkowy, bo jak się zobaczy świat z góry, to do wózka nie ciągnie, więc tak już zostanie. Przy następnym dzieciu może zmienimy. Dziękujemy za buziaki.

      Usuń
  6. A ja polecam: http://www.hartan.de/en/kinderwagen.php?modell=vip mało popularne u nas w Polsce wózki, zupełnie nie wiem dlaczego :) kompaktowy, łatwo się składa i rozkłada (jedną ręką) i pakuje do nie za dużego samochodu (dla nas to był jeden z priorytetów) różne kolory ramy i śliczna kolorystyka z BellyButton czy s.Olivier.
    Pozdrowienia dla zdrowego Bola, my jeszcze z zapaleniem oskrzelików walczymy (już 2gi tydzień :( ale wychodzimy na prostą, Roszek ma tylko 5mcy i pewnie dlatego rekonwalescencja tyle trwa)
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o rany, niech Roszek zdrowieje, taki Kurdupelek :(
      zawsze mi tak smutno jak Małe muszą się nacierpieć :(
      ściskamy i ślemy zdrowotne fluidki ;)


      z twoim wyborem nie dyskutuję ;) ale napiszę przekornie, że nasz jest prawie 3 kg lżejszy :D :D :D

      Usuń
    2. jest super dzielny i przy nebulizacjach już zasypia, bo na początku był przerażony też jak Bolo,
      to prawda, lżejszy jest :) a śpiworek super, muszę pomyśleć na drugą zimę, tylko czy się nadaje na zimę, czy bardziej okres przejściowy?

      Usuń
    3. wiesz, właśnie jest genialny bo jest i na zimę - czyli zapięty i na okres przejściowy - ciepło w dupkę, serio miałam kilka różnych, a to puchate i dziecko spocone, a się zsuwał pod plecami, a to suwaki tragedia :)
      ten jest super, żałuję, że nie kupiłam go jeszcze do gondoli

      przy minus 12 Bolo w miśkowym kombinezonie i zapiętym śpiworku miał się idealnie a nie był zakutany w ortalion ;)

      wow! śpi przy nebulizaji! dzieciaczek marzenie :) zdrówka zdrówka!

      Usuń
    4. Ja też polecam Hartana - każdy model... hmmm ta kolorystyka i też zastanawiam się dlaczego tak mało popularny jest w Polsce :) Genialny choć rzeczywiście Wasz "sportwagen" bije wagowo i pod względem "składalności" :) Wasz też to małe cacko... Wpiszę sobie na listę cytatów Klocków hasło Twojego męża: (...) nigdy nie jest za późno na przesiadkę do Lexusa :P
      Pozdrawiam
      Justyna R.

      Usuń
  7. fajny, aż się rozmarzyłam ..... Montowanie przodem- tyłem jest super. Zwłaszcza przy ostrym słońcu i wiejacym wietrze.

    OdpowiedzUsuń
  8. fajny, aż się rozmarzyłam ..... Montowanie przodem- tyłem jest super. Zwłaszcza przy ostrym słońcu i wiejacym wietrze.

    OdpowiedzUsuń
  9. My juz od wózka odchodzimy, ja bym chciała żeby jak najwięcej chodziła i tego ją uczę, w sumie odkąd stabilnie chodzi wszędzie na nogach ruszamy. Dlatego też spacerówkę kupiliśmy wygodną, ale niedrogą. Mamy ją od roku i na chwilę obecną jest już prawie nieużywana, a co dopiero za chwilę jak lato bedzie. Jednak jakbym taką jak prezentujesz odkryła wcześniej na pewno bym sie skusiła. Wygląda świetnie, a jeszcze jeśli jest taka jak piszesz to naprawdę perełką!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurczę, naprawdę fajny :)) Nie widziałam jeszcze tego modelu ! Wygląda rewelacyjnie..

    OdpowiedzUsuń
  11. Łoooooooooooooooooo! Szczęka na podłodze - świetny!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam termin ze swoim Bobkiem ;) na czerwiec, szukam wózka, to znaczy właśnie przestałam HA :P kocham Cię Klocki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. noo to Bobek będzie miał luksusowo od urodzenia! Wszyskiego dobrego!!! :)

      Usuń
  13. Faktycznie, wózek pierwsza klasa:), że też nie natknęłam się na niego, gdy szukałam spacerówki dla Lidzi... Opcja sposobu montowania siedziska super, nasz ma tylko przekładaną rączkę, gdyby mi tak spadło trochę gotówki z nieba, to bym się na pewno jeszcze skusiła. Koło domu to spacerujemy już tylko na nogach, albo sankach, ale na wszelkie wyjazdy przydałoby się takie cudeńko:).

    OdpowiedzUsuń
  14. Troche jak bugaboo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojj nie zgodzę się ;) Bugaboo to trochę takie deski do prasowania na krzyżaku :D
      ale na pewno mają swoich zwolenników :)

      Usuń
  15. Maksymalny wiek, wiekiem, ale jaka jest dopuszczalna maksymalna waga dziecka? Bo już zdarzyło mi się naciąć na tego typu opisach producentów.
    My jeździmy obecnie Teutonią BeYou, jest mega wygodna, tylko cholernie ciężka :/ Parasolkę podręczną też mamy, ale używam jej głównie na wyjazdach, bo komfort jazdy w niej jest nieszczególny. Za to Teutonia zajmuje mi połowę samochodu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie! serio ten łączy same zalety - tarana i spacerówki :D

      max waga dziecka - 30 kg :))))

      Usuń
    2. To faktycznie waga dopuszczalna super!

      Usuń
  16. A jeśli ktoś chce tańszą dobrą opcję ja polecam spacerówkę BebeBeni 4Runner. Polska firma na dodatek. Jest też lekka - 12 kg, można przekładać siedzenie do przodu lub do tyłu kierunku jazdy, składa się szybko i nie zajmuje dużo miejsca w bagażniku, ladnie wyglada. Wraz z gondola zapłacilam 1100 zł.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wpisuję na listę wyprawki, świetny!

    OdpowiedzUsuń
  18. 2500 zł za wózek spacerowy??!! Nigdy przenigdy! Nawet jakbym miała kasy jak lodu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystko zależy od perspektywy i oczekiwań... jest cała masa wózków w tej cenie, chociażby PEG PEREGO czy Navington, jak ktoś napisał - jakość kosztuje ale przecież każdy ma swój punkt widzenia - i dobrze! :)

      Usuń
    2. Zupełnie nie rozumiem po co pisać, że ktoś przez cenę nie kupiłby. Każdy ma swoje półki cenowe a tu można zaczerpnąć pomysły na co zwracać uwagę. Ci co lubią ( i stać ich ) na wyższą półkę na pewno zakręcą się na ten wózek. Mówiąc szczerze, przy drugim planowanym wpiszę go na nasz top 3 ;)

      Usuń
    3. O rany! faktycznie tak sunie leciutko jak piórko :)?
      My z Naszego zadowoleni aczkolwiek lata wózkowania już zdecydowanie policzone także szukamy czegoś super lekkiego i ekstra małego!

      Zresztą co tam jakieś wózki!Bolo Masz wirtualnego całusa od Amelki! :*

      Usuń
  19. "Zupełnie nie rozumiem po co pisać, że ktoś przez cenę nie kupiłby."- A dlaczego miałam nie pisać? Wyraziłam swoją opinię i tyle. Dalej będę upierała się przy tym, że na nasze warunki (przypominam,że Polska nie zamyka się na obszarze Warszawy czy Krakowa;) wózek spacerowy za 2,5 tys. to bardzo dużo.

    "Ci co lubią ( i stać ich ) na wyższą półkę na pewno zakręcą się na ten wózek."- No nie do końca "na pewno", bo np. mnie stać, ale bym nie kupiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam sie...

      Usuń
    2. 2,5 tys. to akurat jeszcze nie tak dużo jeśli chodzi o dobrą spacerówkę :)

      Usuń
    3. ojoj bez nerwów, każdy z nas ma swoje progi, Olga - może trzeba na to spojrzeć tak - Ty nie dasz ale to nie znaczy, że ten kto da 'robi źle' czy nierozsądnie, tak jak pisałam taka cena za pewną klasę wózków jest 'normalna', ta nie jest wyjęta z kosmosu, jest porównywalna do cen swoich konkurentów - i tyle - nie ma nad czym tu rozprawiać :)

      po to rynek jest pełen opcji jakości i cen - bo na każdą z nich jest popyt, nie tylko w kwestii wózków przecież...

      tak czy siak - każdy z nas ma prawo do swoich zdań i to szanujmy :)

      Usuń
  20. Kochana oczywiście u was jak zawsze wszystko co najlepsze i nie śmiem w to wątpić :-) My też już rzadko korzystamy z wózka, po prostu nie chcę mi się motać z wnoszeniem i wynoszeniem do naszej "blokowej wózkowni", a tak to cmyk za rączkę i nawet grzecznie bąbel mój maszeruje :-) Choć na dalsze eskapady to ani rusz bez wózka. Ten oczywiście wygląda zajefajnie :-D i ekstra wygląda taki nowoczesny " design" :-D buziaki dla ślicznego Bolcia :-**

    Sylwuńka wrześniowa :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wózek rewelka ;) Chętnie byśmy taką się wozili z Osą, nIestety za wysokie progi :( Nie pierwszy raz widać że Bolo szczęśliwy :) Zdjęcia z misiem urocze :) Pozdrawiamy :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Łał. Wygląda super.
    Nasz wózek po ponad roku jeżdżenia został przez oboje rodziców jednogłośnie obwołany porażką. :oP
    Widzę jedną wadę: nie da się przełożyć siedziska z dzieckiem w środku. A może się da?
    Założę się, że w instrukcji naszego wózka jest napisane, że absolutnie nie wolno tego robić, ale ja odwracałam siedzisko z dzieckiem w środku i bardzo mnie ta możliwość cieszyła.
    Jakby miał składaną gondolę, to był wylądował na 1-szym miejscu listy: przy drugim dziecku kupić na pewno. ;o) Chrzanić cenę, nasz nie był najtańszy, a nienawidzimy go chwilami serdecznie. :oP
    I w ramach tej nienawiści przesiadamy się do callisto na wiosnę. Ciekawe kiedy będę nerwowo szukać czegoś na wielkich kołach lol

    OdpowiedzUsuń
  23. My mamy w tym momencie dwa wózki: Emmaljungę Edge Duo Combi (głęboko-spacerowy) i Inglesinę Trip. Sporo osób polecało mi Emmę i choć cena mała też nie była to zdecydowaliśmy się. Młody mały się nie urodził, a do tego w listopadzie, więc obszerna gondola jaka jest w tym wózku była dla nas zbawieniem. Spacerówka Emmy jest też duża i nie jest lekka ale w warunkach zimowych sprawdza się super. Inglesinę kupiliśmy ze względu na nadchodzącą wiosnę (?) i na to, że mały więcej tupta niż jeździ. TRIP-em jeździliśmy też i teraz w warunkach zimowych i niestety porównania z Emmą nie ma żadnego. Pompowane koła dają jednak niesamowity komfort jazdy na pewno nie tylko dziecku ale także i rodzicowi, który ten wózek pcha przez śniegi i podbija przy krawężnikach. Gdybym mogła raz jeszcze kupować wózek parasolkę i miała trochę większy budżet pewnie zdecydowałabym się na Easywalkera.

    OdpowiedzUsuń
  24. Wózek wygląda fajnie a lista jego zalet jest imponująca Zwłaszcza waga dziecka :):):)Ja też szukałam długo naszego cuda i Twoją miłość rozumiem ,bo swojego P&T Verve darzę przywiązaniem absolutnym i moje dzieciatka uwielbiam w nim wozić

    OdpowiedzUsuń