niedziela, 3 marca 2013

setny post na słodko

To na 100 post.
Bez zbędnego dramatyzmu - dziękuję, że jesteście. Że chce się Wam zostawić komentarz, że odwiedzacie.
To wiele dla mnie znaczy.
Tak więc dziękuję i już słodzę jak należy.

Dwa przepisy.
Matka je zrobiła czyli łatwe i jednomiskowe.

SZYSZKI

Dzieci PRLu znają aż za dobrze.
Popcornu nie było - mieliśmy ryż dmuchany!
W połączeniu z kajmakiem, pyszne tak, że coś na kształt euforii w mózgu powstaje i mnóstwo endorfin wywołuje.

Trzy składniki a łatwość aż woła o pomstę do nieba bo potem człowieki zachwalają, proszą o więcej 'na wynos' i ludź się głupio czuje, że zrobił te skarby w parę minut.

Naukowym sposobem na oko wyliczyłam, że na jedną szyszkę przypada 1/3 krówki. Nie jest źle.
W końcu krówkę jedną można zawsze pochłonąć a tu nam wychodzi, że 3 szyszki bezkarnie...


Mega polecamy - a Dzieciory? Z szyszką w ręku znikają z pola słyszenia i ruchu na co najmniej 20 minut.


  • około 60g ryżu preparowanego
  • 300g cukierków krówek (w wersji bezglutenowej wybrać krówki bezglutenowe)
  • 100g masła
  1. Krówki pokroić na kawałki i razem z masłem roztopić w garnku na małym ogniu, ciągle mieszając. Dodać ryż i wymieszać.
  2. Z powstałej masy formować szyszki. Pozostawić do zastygnięcia.

Perfect Sernik [inspirowany 'Przyjaciółmi']

Na wstępie należy się wyjaśnienie. Przepis pochodzi z bloga Frommovietothekitchen który został laureatem Bloga Roku 2012.

Sernik - są te pyszne, lekkie, puchate, najczęściej na kruchym spodzie z ciasteczek albo te paskudne, ciężkie, z grudami twarogu, rodzynkami [fuj!] i lukrem na wierzchu kojarzące się z kiepską cukiernią.
Najczęściej te pierwsze są na ricotcie [kura bela nie mam pojęcia jak to się odmienia :| ], maskarpone i takich tam, i najczęściej są na tyle skomplikowane, że wolę kupić i się przemęczać i mieć stertę brudów w zlewie.

Ten sernik spełnia warunki pierwszego a łatwość powala.
Słowo daję, że zajęło mi to jakieś 10 minut i to z Kurduplastym u nóg.
Efekt? Piękny ale przePYSZNY! Lekki, mało słodki, puchaty, gładki, no cudny!
Perfect Cheesecake słowo daję!

Oczywiście w przepisie są maliny. Matka nie zdobyła ani świeżych ani mrożonych.
Za to znalazła w lodówce słój z czymś takim domowym od kogoś, co z malin i wiśni jest, mało słodkie, kwaśnawe, można z tego i kompot i na chleb... Nie wiem dokładnie jak takie coś się nazywa.
I z tego czegoś na wierzchu zrobiła żem artystyczne floresy, aż padłam jaka artystka ze mnie - sposobem oto takim, że kleksy pacnęłam i patyczkiem koliste ruchy wykonałam. Dwie minuty a chłopaki ślinotoku dostali.
W przepisie jest napisane, że 'na każdą blaszkę' - to prawda! Mam jedną, nietypową, kwadratową, 20x20 i sernik upiekł się o czasie idealnie.

Wielce, wielce polecam.
Sernika i szyszek już nie ma...


SERNIK Z MALINAMI



SKŁADNIKI:


  • 1 kg twarogu, gotowego do sernika we wiaderku
  • 125 g masła, lub margaryny  - ja uznaję TYLKO masło!
  • 4 jajka
  • 3/4 szklanki cukru - ja używam wyłącznie brązowego
  • 4 łyżki mąki 
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej (można zastąpić 1 budyniem waniliowym) - dałam budyń!
  • 2 łyżki cukru waniliowego - nie dałam, za to oskrobałam laskę wanilii, nie mam słów jak pachnie gorący sernik + podgrzane maliny + wanilia...
  • 200 g malin świeżych, lub mrożonych
PRZYGOTOWANIE:



'Do dużej miski przełożyć twaróg. Miksując wbijać po jednym jajku. Dodać mąki, cukry i miękkie masło. Miksować całość przez ok. 4-5 min na wysokich obrotach. 

Dowolną blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia [nie miałam, nie wyłożyłam, masłem wysmarowałam,było OK!0, piekarnik nagrzać do 180 stopni. Masę sernikową wyłożyć na blaszkę, na wierzchu ułożyć maliny a następnie włożyć blachę do piekarnika.
Sernik piec przez ok. 90 min, gdyby po tym czasie sernik był bardzo luźny na środku blaszki to podpiec jeszcze przez 20-30min. 
Sernik musi postać przez co najmniej kilka godzin co całkowitego wystudzenia. Najlepiej w zamkniętym piekarniki, zatem po upieczeniu nie wyciągać sernika z piekarnika.' [u nas postał jakieś 7 minut bo Tata Bola oskubywał jeden rożek, Bolo sernik jadł 2 dni na II śniadanie i podwieczorek, nie było siły na nic innego - ale w końcu, naukową metodą na oko trzeba stwierdzić, że 90% sernika to ser biały, czyli białko, czyli samo zdrowie!!!]


17 komentarzy:

  1. To kupiłaś jednak mikser ? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cholera tak, ale w Tchibo to się nie liczy :P

      Usuń
    2. buahahah! no padnę kiedyś przez ciebie :D

      Usuń
    3. w tchibo? ale tchibo to przecież kawa! :D
      pod domem mam sklepik, w którym jest ryż preparowany - jutro szyszki, a na weekend sernik (maliny mrożone w zamrażarce) już mi ślinka cieknie

      Usuń
  2. Matko!Szyszki!Pamietam...Chce!Przepis w sam raz dla mnie,ale ryzu owego u mnie brak i krowek tez:( buu. Gratulacje i najlepsze zyczenia z okazji blogowej rocznicy

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślinię się po brodę :( ten sernik wygląda przebosko!

    OdpowiedzUsuń
  4. sernik mnie zachwycił. Kradnę przepis.

    OdpowiedzUsuń
  5. ładnie to tak na wieczór słodzić ???? ładnie ??? :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Eliza Makowska3 marca 2013 12:07

    Pozwę Cię!!! Żeby mi tak na noc po śliniankach jeździć!? Skandal!!! I absolutnie przepisy do zrobienia, szyszki.......zawsze u Babci były, zawsze!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nieeeee! Nie rób mi tego! Dopiero co 3 kg zgubiłam no! Nie ma siły, rano biegnę do sklepu i robię i to i to, jak zjem do południa to spale nie? :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham Was!! za wszystkie 100 postów razem i za każdy z osobna.
    Kocham Was!! za smutki i radości które tu przeżywam.
    Kocham Was!! za zdjęcia z których miłość tryska.
    Kocham Was!! za to że od jutra będziemy jeść tylko sernik i szyszki tylko :D (ze sodyczy oczywiđcie)
    Kocham Was!!!!! Za to że jesteście!!!!!
    Mamo Klocka jesteś wielka!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Teraz na noc z takim postem? Ja się pytam gdzie byłaś rano? ;)
    Gratuluję 100 postów, mam nadzieję, że kolejne 100 będzie równie cudowne! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Weź...a idź! Z rana takie rzeczy Kochana, z rana!

    OdpowiedzUsuń
  11. najpierw usunęłam niechący, potem wkleiłam jako Kredka, jezuuu
    najmocniej przepraszam TATUSZKĘ za to zamieszanie, oto jej komentarz [ps. fajny nick :D]

    'mmmm pysznie! mmmmm, nie zasnę :(
    i sto tysięcy kolejnych życzę, ja co wieczór wpadam z nadzieją, że jest nowy post :) ubóstwiam :)'

    OdpowiedzUsuń
  12. I ten spód bez ciasta takiego ciastowego się nie przypala? Nie wierzę!

    Nieciastowa jestem, i do pieczenia, i do jedzenia, ale sernik uwielbiam! I też nie znoszę rodzynek!! Wydłubuję i zostawiam! Moja babcia robi (w zasadzie robiła, bo już jej niestety sił nie starcza) najlepszy na świecie sernik, ale zawsze te pierdzielone rodzynki dodaje! Moja mama nie upiekła w życiu ani razu, więc wygląda na to, że muszę przejąć schedę... może Twoim przepisem, nie babcinym?
    Szyszki? Pewnie, że były, moja kumpela podstawówkowa robiła zawsze, a ja jej zazdrościłam, bo nie wiedziałam, że to takie proste! :)
    Gratuluję setnego posta, pozytywnie zakręcona kobieto! Uwielbiam Was!

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja jakies ubogie dziecinstwo mialem. Szyszek nie znalemn, az do teraz :(

    OdpowiedzUsuń
  14. do szyszek mozna dac zamiast ryzu- dmuchany amarantus, sa swietne a amarantus ma takie male ziarenka :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń