środa, 27 lutego 2013

co u Klocków?

Klocki zaczęły porządnie łazić po świecie wreszcie.
Nosi nas.
Na szczęście Bolo jest zdecydowanie genami naszymi zawładnięty bo 'wycieczki' kocha i na hasło: 'wycieczka' leci po czapkę, po mniej wygodne spodnie, Mamie buty przynosi a Tacie szalik.
Kocha to jak i my.
Jeździć samochodem ubóstwia. To prawdziwe szczęście bo my wreszcie, nareszcie robimy dokładnie co chcemy i to z Dzieciorem. Szok.
Bolo jest synonimem odwagi... poza domem. W domu, muszę przyznać, że często jest 'cyckiem' mamy, małą jęczybułą gdy są goście, przynajmniej przez pierwszą godzinkę.
Poza domem? Inne dziecko. Odważny, dzielny, ciekawski, odcyckowany!
Gada z kim się da albo kto wyrazi na to chęć.
I tak w naszej ulubionej knajpce Bolo zasiada na niedziecięcym przecież krześle i woła: niammm!!
U Pani Kelnerki zamawia zupę.
Zupę mega polecamy - krem z kalafiora i porów. Boski.
Jak i całe miejsce. Doł klimatyczny dla par czy grupek znajomych, góra z solidnym kącikiem dla dzieci.
Całość estetyczna, fajna, bez nadęcia, a przede wszystkim mega przyjaźnie nastawiona na Dzieciory.
Polecamy Warszawiakom, a przede wszystkim wszystkim komu blisko na Ursynów.
Zwykłe miejsce a jakie fajne.
Aha - na zupę Bolo potrafi czekać 20 minut siedząc grzecznie na krześle...serio warto.
Knajpa TU --> CiepłoZimno









W knajpie są też takie głupie, brzydkie, bezsensowne zabawki, które mój syn uwielbia ...
Są też mądre i ładne. Zawsze wybierze te pierwsze.

Ale Mama jest Mamą Bolową i Dzieciorowi stara się nadal serwować rzeczy ładne, porządne, fajne i mądre.
Co u nas ostatnio się wielce sprawdziło???
Dwie rzeczy.

Pierwsza to Układanko-Domino-Stonoga-Alfabet...
Wszystko widać na zdjęciach. Jest śliczna!!!
Wykonana z grubego lakierowanego kartonu, któremu zęby niestraszne.
Naturalnie Bolo nie układa alfabetu. To na potem zadanie. Jednak ze mną tak.
Mamy taką zabawę po kąpieli, że ja mówię alfabet różnymi głupawymi głosami a on te głoski powtarza.
Tak potrafi powtórzyć wszystkie oprócz c i z.
I przy tej układance nasza zabawa tez się powtarza.
Ale co najważniejsze? Bolo układa. Ciągle i ciągle coś układa. Ta układanka ma ze dwa metry.
Ułożenie jej zajmuje naprawdę sporo czasu. A efekt powala. Na pół pokoju.
Młodsze dzieci jak Bolo po prostu składają stonogę - noga do nogi do nogi. Super.
Z kolei z drugiej strony jest przeładne domino. To też na za chwilę.
Całość mieszka w fajnym pudełku na magnes. Czego chcieć więcej?
Bardzo fajne - polecamy.












I coś absolutnie genialnego. Wystarczy pomysł i wychodzi takie cacko.
Bolo w fazie 'wież' od kilku dobrych tygodni. Układamy wieże z klocków, z kartonów, z ładnych kartonów, z pudełek, z czego się da. Wieża gdzieś do piętra 3 Kurduplastemu udaje się samodzielnie.
Potem potrzebny większy ludź.
I tak mamy wieżę, którą nie tylko Małe buduje w całości samo to jeszcze aż widzę parę jak mu rozumek pracuje.
Że to większe na mniejsze to jednak nie bardzo. A co będzie jak wsadzę odwrotnie? Ok, teraz Mama nic nie mów a Ty Tata już nie rozmawiaj przez telefon bo został ostatni element a to wymaga skupienia.
A potem brawa są strasznie długie, duma na pysiaku, i tradycyjne 'baaaaBUM!' i cała robota od nowa.
Te klocki są w kształcie 'wygryzionych' kul, cały ich urok, cała magia i spryt polegają na tym, że dzięki ich kształtom wieża może być totalnie krzywa a nadal się trzyma! Do tego są perfekcyjnie wyważone. Oczywiście nadal wymagają pewnej koordynacji, uwagi, balansowania. Ale są strzałem w dziesiątkę na umiejętności manualne 1,5-2+ latków.
Dodatkowo połowa 'kul' jest z innego materiału, jakby bardziej gumowego co zapewnia lepszą przyczepność.
Czy muszę dodawać, że Bolo tą wieże układa milionpierdylion razy dziennie?
Hit, hit, hit!
Wieżo-klocki TU --> Tobbles










14 komentarzy:

  1. Tobbles się u nas nie sprawdziło jak na razie. Maluch nie wykazuje nimi większego zainteresowania, ale czekają na lepsze czasy. Z klocków nr 1 są nadal kartonowe. Ale Duplo też ostatnio mocno się wybiły w naszym rankingu.
    A ta stonoga super! Lubię takie rzeczy.
    I zazdroszczę knajpy. U nas też jest coś podobnego z kącikiem dla dzieci, ale można tam zjeść tylko ciacho.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super sprawa ta wielozadaniowa stonoga i te kule. Aurela ma 10 miesięcy i zaczyna kumać jak się wieże układa. Sama potrafi kilka klocków jeden na drugim zainstalować. To są ciekawe propozycje, a niedługo roczek więc będzie okazja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta wieża jest rewelacyjna!

    OdpowiedzUsuń
  4. zabawki zabawkami, ale Bolo na tym krzesełku jest najlepszy! Boski Bol!!! aż mi się humor poprawił :)))))))))))))) pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj.
    O ile dobrze zauważyłam to Klocek ma na nóżkach Gucie. Napisz coś więcej jak Wam się spisuje, bo maja swoją cenę, a zastanawiam się nad kupnem dla mego Bąbla. Warto???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecamy Gucie juz ponad pół roku, nie rozstajemy się z nimi :)
      pisałam o nich tu http://klocek-i-kredka.blogspot.com/2012/09/guciem-przez-swiat.html

      Usuń
    2. Dziękuje
      Przekonałaś mnie. Zakochałam się. Już zamówiłam. Rzecz jasna miodowe :D

      Usuń
  6. Bolek w knajpie BOSKI!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta wieża genialna, chyba kupię :P a Bolo na pierwszych zdjęciach rozwala przystojnością - w co jest ubrany, widzę Gucie a reszta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gucie tu http://klocek-i-kredka.blogspot.com/2012/09/guciem-przez-swiat.html , sweterek BOCK [Copenhagen], spodnie Next :)

      Usuń
  8. Nie mogę się doczekać aż sama będę mogło sprezentować te podpatrzone u Was mądre i ładne zabawki Mili! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zabawki świetne! Masz oko Mamo! A Bolek ubrany cudnie, niby normalnie a cudnie, to taka sztuka nie "przebrać" a "ubrać" :) Bocka wogóle nie znam!!! szok!

    OdpowiedzUsuń
  10. Knajpy dla rodziców z dziećmi to strzał w dziesiątkę, Ci co chcą od wrzasku odpocząć są odseparowani w innej knajpie, dzieciaci mają frajdę, że dzieciaka nie muszą co chwila uciszać, dzieci mają zabawki więc się nie nudzą i hałasują mniej. Same plusy :)
    Żałuję, że w mej małej mieścinie są tylko Klubiki, ale zawsze coś. W razie czego do Warszawy blisko, tylko niech ten remont torów się skończy! :)

    OdpowiedzUsuń