środa, 4 września 2013

wishlist konsumentki - Matki.

Czy jestem zakupoholiczką? Nie wiem. Być może. Bo kocham kupować.
Kocham szperać, wynajdywać, otwierać paczki i cieszyć się ze zdobytych fantów.
Jednak nigdy nie kupuję, nie zamawiam, jeśli nie mam na to luźnych funduszy.
No prawie nigdy ;)
Ten szczegół robi chyba ze mnie zakupoholiczkę kontrolowaną...
Mam nadzieję.

Od czasów ciąży jestem absolutną fanką zakupów przez internet.
To dla mnie relaks, spokój przy podejmowaniu decyzji, czas na porównanie, przemyślenie.
Są osoby, które lubią 'pomacać, zobaczyć na żywo' - ja nie muszę. Zresztą zawsze jest coś takiego jak 'zwrot', a przynajmniej być powinien.
Pomacać i zobaczyć na żywo to ja lubię przy rzadkich wypadach bez Dzieciorzyzny, z kumpelą, z siostrą.
W taki wypad wpisane są kawki, lunch'e i inne dodatkowe rozkosze.
Na takim wypadzie pragnę myśleć o sobie. I wrócić z siatami 'dla siebie'.
Oczywiście i tak, gdzieś niby przy okazji, przypadkiem, wpadnie coś dla Kurdupla ale jeśli mam jakieś wolne popołudnie to nie zamierzam go spędzać na kompletowaniu jesiennej garderoby dla dziecka czy na szukaniu zabawek... Ot, taki egoizm, który mocno polecam.

No dobra. Robię większość zakupów przez net. Robię te zakupy wieczorami, przy kawie, czasem przy filmie oglądanym jednym okiem. Lubię to. Odpręża mnie takie klikanie...
Ale...

Ale są pewne niedociągnięcia, czasami poważnie frustrujące rozwiązania, które powodują, że nawet jeśli zrobię pojedyncze zakupy w danym sklepie to raczej do niego już nie wrócę. Nie dodam do ulubionych. Nie wyszukam ich fanpaga na FB, nie zapiszę się na newsletter...

Drogie Sklepy Internetowe, nie wiem ile 'was' tu zajrzy. Są to moje subiektywne sugestie, choć mam wrażenie, że wiele konsumentów - rodziców zgodzi się ze mną.
To taka wishlist'a, która może spowodować, że będziecie posiadać sklep idealny a ja będę Waszym dozgonnym klientem. 
A warto mnie posłuchać, bo klientem jestem zajebistym. Serio.

[Ważna uwaga - nie linkuję żadnych polskich sklepów - ani tych w miarę ok ani tych do kitu - dlaczego? bo w PL nie spotkałam jeszcze sklepu, który spełniłby wszystkie poniższe uwagi - ot tyle.
Nie będę też pisać o designie, to osobna kwestia, również gustu... ale pamiętajcie, sklep netowy jest taki jak sklep stacjonarny - po pierwszych sekundach decydujemy czy tu zostajemy czy spadamy paląc podeszwy...
O ile nie wygląda jak pomroczna piwnica z serii: wszystko po 5 zł a nawet więcej to się nie wtrącam.

Odnoszę się głównie do sklepów dla rodziców - sprzedających zabawki, ubrania, książki, meble i cały ten majdan dla Kurdupli]

1. FILTRY.
No na litość boską. Albo ich nie ma wcale. Albo macie ich dziesięć.
Przede wszystkim filtr wg rozmiaru jest obowiązkowy!
Nie mam ochoty przeglądać stu produktów, z których 8% będzie dostępna w rozmiarze mojego dziecka.
Reszta filtrów jest opcjonalna, czasem przydatna [marka, płeć, wiek...] ale już nie 'kolor'...
Kolor? Kto szuka ubrań dla dziecka po kolorze???
Ale kij, skoro już macie dziesiątki tych filtrów to niech będą kompatybilne!
Bo jeśli wyfilturję sobie 'chłopiec' a potem/i 'rozmiar' to niech wyniki ukażą dokładnie te dwie cechy!
A najczęściej jest tak, że jeśli już mam 'chłopiec' i dodam rozmiar to owszem, rozmiary są pokazane prawidłowo ale zawierają również produkty dziewczęce...czyli filtr 'chłopiec' szlag trafił... i mnie też.

Dalej. Nie ma nic bardziej denerwującego od braku jakiekolwiek filtru, niż filtry źle działające.
Pokazujące wyniki tak mocno z czapy, że człowiek i tak wraca do ręcznego, żmudnego szperania albo.. albo ucieka na zawsze.

2.. DOSTĘPNOŚĆ.
Sprawa jest prosta. Jeśli aktywny jest guzik 'koszyk' to znaczy, że daną rzecz mogę u Was kupić. Kropka.
Nie obchodzi mnie dostępność u producenta, dystrybutora, czy u samego Pana Boga. Wrzucam do koszyka, płacę, to znaczy, że to macie i że od teraz jest moje.
Strasznie wkurzają maile po 3 dniach - 'przykro nam ale to i to jest niedostępne tu i tu..'.
Nie obchodzi mnie to. To wasz obowiązek aktualizować info na Waszej stronie. 
Nie robiąc tego spotyka Was kara - bo pójdę do Waszej konkurencji, tam kupię dany produkt, i to do niego wrócę po następny.

3. ZDJĘCIA.
O luuudzie. Czasem łapię się na tym, że jestem w centralnym szoku, że nadal, w polskich sklepach netowych można spotkać tyci, małe, pojedyncze foty produktów.
Bez dokładnego obejrzenia rzeczy ja jej zwyczajnie nie kupię.
Kupić po miniaturce 100px/100px to ja mogę masło. Ale nie buty, nie puzzle, nie bluzę...
Dajcie możliwość porządnego zapoznania się z Waszymi produktami. Niech zdjęć będzie kilka, nich da się je powiększyć, wreszcie - niech da się je przeglądać przyciskiem 'dalej'!!!

4. PRZECENY.
Tu brutalnie. Słuchajcie. Przecena minus 8zł na produkcie za 200 zł obraża mnie.
A Wy się ośmieszacie.
Prawdę mówiąc większa jest szansa, że kupię coś za 210 zł bez śmiesznej 'przeceny', niż tę samą rzecz za 202 zł z 'naklejką' okazja...
Nie róbcie tak. Przecena to przecena. Przecena to okazja. Ma krzyczeć: bierz mnie! Warto!
Przeceny zaczynają się od 30% w górę.

5. KOSZYK.
Pozwólcie nam trzymać rzeczy w koszyku. O bożeee jak mnie denerwuje, że sobie naładuję, naklikam, powybieram a potem lecę pod prysznic, idę zrobić kolację, czy obejrzeć film.
Wracam - koszyk pusty. 
Kurde. To ja spędziłam dwie godziny na goszczeniu w Waszym sklepie po to by mnie z niego wywalić jednym kopem.
Czy będę ładować do koszyka raz jeszcze? Nie. Tym samym straciliście właśnie transakcję na kilkaset złotych...
Czy powinnam się logować aby ten koszyk zachować? NIE.
Każdego dnia człowiek loguje się w milionach miejsc. Nie chcę mieć hasła, loginu i innych pierdół w miejscu gdzie kupuję skarpetkę czy szalik...
[tu ważna sprawa - jeśli nie można u Was zrobić zakupów bez rejestracji to raz - jesteście do bani, dwa - tracicie całą masę potencjalnych klientów]

Dlaczego jeszcze chcę żeby rzeczy w koszyku siedziały ile wlezie? Tydzień nawet?

To to właśnie odróżnia Wasz sklep od sklepu stacjonarnego. Że mamy czas na decyzję. Na podumanie.
Na modyfikacje. Wreszcie, na urobienie partnera ;)
Pozwólcie nam mieć Was otwartych w siódmej zakładce, po kilku dniach złożymy zamówienie...

6. POKAŻ WSZYSTKO.
Słuchajcie, jeśli macie towaru 'a lot' a na stronie wyświetlacie po dziesięć produktów to ile stron naklikać musi Matka żeby wszystko przejrzeć? Za dużo. Dużo za dużo.
Opcja - pokaż wszystko na jednej stronie - obowiązkowa!
Bo co jeśli robię 'cruising'... tak 'se patrzę', coś mi wpadnie w oko, coś zachwyci, coś zapamiętam...
Chcę do tego wrócić i co? I nie wiem gdzie, bo może to było na stronie trzeciej [półbiedy] a może na dziewiętnastej??? 
Efekt - nie wrócę, nie znajdę, nie kupię.
Ideałem jest sytuacja kiedy 'pokaż wszystko' możemy kliknąć z różnych poziomów, z poziomy kategorii, z poziomu podkategorii, z poziomu wyników filtru czy wyszukiwarki.
Serio Sklepy - to ważne.

7. KATEGORIE.
Dobre są o ile wiadomo o co chodzi. Bo kategorie romantyczne czy artystyczne typu 'ku zachodzącemu słońcu' lub 'raj dla drzew' frustruje. Ja nie wiem czy znajdę tam kalosze czy pościel. Czy miski czy klocki...
Dalej - jeśli są i są sensowne a dalej rozwijają się w podkategorie - typu: zabawki -> zabawki do piachu -> łopatki ... to raz - łopatki są już przesadą. Dwa - dajcie nam wejść na samą kategorię główną. My nie zawsze wiemy czego szukamy. Często szukamy pomysłów, inspiracji, chcemy zwyczajnie zobaczyć 'co jest do kupienia' - jeśli muszę osobno wchodzić w każdą z dziesięciu podkategorii żeby zobaczyć asortyment żegnam się asap!

8. WYSZUKIWARKA.
Proszę, niech działa. Jeśli wpiszę 'djeco' to chcę zobaczyć produkty tej marki a nie jedne puzzle i trzydzieści innych z czapy rzeczy, które nieszczęśliwie mają w nazwie [lub w opisie!!! Jezu!] ciąg znaków 'eco'...
Jak widzę taki wynik mówię 'sajonara' i lecę do konkurencji.

9. NOWOŚCI. PROMOCJE. BESTSELLERY.
Lubicie mieć takie guziki. Ok. Czasem w nie kliknę. I co najczęściej widzę? Cały Wasz asortyment.
E tam.
Jedyny sens ma guzik 'nowości' w sklepie, do którego klient często wraca i faktycznie chce sprawdzić co nowego doszło. Ale niech tam będę TYLKO nowości, z 2-3 tygodni max!
Guzik 'promocje' miałby sens ale patrzcie pkt 4...

10. POWIADOMIENIA.
Poproszę o dwa. Potwierdzenie zamówienia. A najpóźniej dwa dni potem - info o wysyłce z numerem nadania.
Na kij wysyłacie maile - przyjęcie do realizacji, przygotowanie w magazynie, pakowanie, sortowanie, i moje ulubione - 'w realizacji'... no proszę! To mało spamu człowiek dostaje każdego dnia. 
Blee, leci do kosza i tylko wnerwia.

11. OPCJE ZAPŁATY.
Mamy XXIw a Waszymi klientami są ludzie młodzi, z reguły. Chcemy korzystać z dogodności naszych czasów. Nie chcemy wypełniać formularzy przelewu ani latać na pocztę z poleceniem zapłaty.
Chcemy opcji szybkich, łatwych. 
Karty kredytowe, PayPall - to podstawa.
No dobra - podstawa to system ułatwiający płatność przelewem. Niech będzie tylko błagam nie ten, który prosi o nasz PESEL...

12. NEWSLETTER.
Najczęściej wygląda [i służy] - jak spam. Nic w nim nie ma zachęcającego, jakieś graficzki, z których wynika, że idzie jesień... Od tego żeby wiedzieć, że idzie jesień mamy blogi ... ;)
A poważnie to sami zapiszcie się na newsletter GAPa. Zobaczycie o co w tym chodzi...
Aha - i na kij mi mail od Was, który nie jest linkiem? Hę?

13. FANPAGE NA FB.
Obowiązkowy. Żeby do Was wracać, żebyście mogli się nam przypominać, żebyście mogli dawać nam ztargetowane info, że macie nową kolekcję...
Ale na Boga, nie spamujcie 'śmiesznych obrazów', nie piszcie o Waszych kłopotach. Jasne, fajnie gdy 'za sklepem' stoi człowiek ale ja chcę być Waszą klientką a nie koleżanką. Nie chcę widzieć czy się wyspałeś i czy twoje dziecko ząbkuje...to sprawia, że w moich oczach jesteście mało profesjonalni.
[tu wyjątek - małe, rodzinne marki, często prowadzone przez Mamy, jak najbardziej na miejscu u Was jest info, że jesteście niewyspane a Kurdupel ma kolki - piątka Laski!!!]

14. SZYBKI PODGLĄD.
Uwielbiam. Od razu wiem czy jest 'mój rozmiar', od razu mogę zakoszykować...
Dobra inaczej.
No idźcie do GAP.EU. No proszę proszę. I czerpcie z GAPa wszyscy :)))

Drogie Mamy - co Wy na to?
Czy nie byłoby nam fajniej na tych naszych netowych zakupach gdyby odbywały się wg wishlist'y?
Co byście dodały?
I dwa - dziś na KiKu zgadzam się na totalny SPAM. Niech nie będzie samym złem...
Wklejajcie linki do Waszych ukochanych sklepów.
Polecajcie. Sklepy - zapraszam Was do dyskusji. 
Wy też możecie się u nas teraz polansować ot tak, po prostu, naprawdę chętnie Wam się przyjrzę.
Nie znam wszystkich sklepów online w PL, ale chętnie poznam. Ołłjee.
Wasza dozgonna klientka :)






60 komentarzy:

  1. Kolockowa popełniasz najlepsze teksty na znanym mi skrawku sieci. Amen.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja szukam po kolorach na Zalando :D:D A jak mi znika towar z koszyka, mam ochotę zabić. Piątka, Kredka! Kopę lat i ściski! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba wszystko dokładnie wyjaśniłaś. Ja jeszcze nie kupuję tak dużo w necie. Ale niektóre opcje opisane przez ciebie znam.

    Czy Ty prowadzisz sklep internetowy? byłabyś w tym dobra. Może powinnaś pracować jak doradca? hihi pozdrawiam

    i puszczam posta w świat

    OdpowiedzUsuń
  4. I teraz jedyne czego trzeba to tego żeby to podlinkowały portale/blogi zajmujące się marketingiem internetowym. Doskonałe.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bo klient nasz Pan. Stare ale wieczne żywe jeśli chcesz SKLEPIE mieć wiernych klientów. Kredka puszczam dalej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mówię zdecydowane tak pkt. 4 nic mnie tak nie irytuje jak przeceny "na niby"...czasami mam wrażenie, że traktują nas jak potencjalnych idiotów, którzy zobaczą napis SALE i kupią, nie ważne że przecena to -3 zł.

    A pokaż wszystko to konieczność! Straszliwie mnie wnerwia to klikanie:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Hheheh pkt2,3,4,5,11 do szału mnie doprowadzają szczególnie...i mam 200na piecu kiedy "takie rzeczy się dzieją"..Bardzo trafneeeeeeeeeeeeeeeee!!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja dodam jeszcze jeden punkt: szanujcie blogerów, którzy często linkują was za darmo a wy nie raczycie nawet podziękować a co dopiero linkować na facebooku.

    A Ty Dziewczyno powinnaś zarządzać jakąś agencją, która uczy swoich klientów jak to powinno wyglądać. Gotowy tekst na szkolenie. A ja jako matka - klientka będę trzymać kciuki, żeby jak najwięcej sklepów to przeczytało i wzięło sobie do serca :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No rewelacja. Brawo.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnie zdjęcie Bola KOCHAM :D :D :D

    choćbyś pisała o szarańczy to łyknę jednym tchem bo mało mnie dotyczy ten post a gadam o nic z mężem od pół godziny, tak właśnie działają posty na KiKu :P

    OdpowiedzUsuń
  11. dobry tekst:) ja też chciałabym takie sklepy;P

    OdpowiedzUsuń
  12. Wydrukuję dla klientów! Odezwę się na pw, chcę ten tekst na własność ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Profesjonalna z Ciebie zakupoholiczka. Szacun.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bum! W samo sedno! Zadzior i sama prawda. Amen już było???

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja jestem bardzo zadowolona z ostatnich zakupów w sklepie http://bibidreams.pl/, jakie te ich dresy są boskie:)
    Mmay też sukienkę i spodnie z http://www.dressyouup.pl/ (ale ich widzę znasz;))
    Oprócz tego uwielbiam poduszki, kocyki i takie duperelki:) to zamawiam zawsze:
    http://www.lamillou.com/
    http://fluffycolours.pl/
    http://www.hugme.pl/
    http://mammooni.pl/

    Mam na oku jeszcze kilka polskich sklepów ale sama tam jeszcze nic nie zamawiałam więc polecic nie moge:)
    Ula

    OdpowiedzUsuń
  16. Gałązki.pl w produkcji....rady zapisane, mamy nadzieję, że Mamy Klockowej nie trafi szlag, jak kiedyś (hopefully) będzie u nas robiła zakupy. A teraz z innej strony, jako mama-klientka dodałabym jeszcze: obowiązkowo na pierwszej stronie "szybkie" linki do najwazniejszych informacji typu kontakt (łooo matko, ile ja się czasem tego naszukam, a potem zamiast nr telefonu wyskakuje formularz....komu chce sie pisać i czekać 5 dni na odpowiedz????), dalej linki do informacji o dostawie (karty kredytowe ok, ale jak nie ma pobrania, to dla mnie tez czasem sklep przegrywa, bo ja robiąc zakupy "lecę często po bandzie" ... kupuję gdy zero w portfelu lub na koncie, ale jak dochodzi przesyłka to się spinam, skarbonkę wytarmoszę i jakoś uzbieram!

    Dla mnie jeszcze wygrywają sklepy, które te powiadomienia o statusie zamówienia wysyłają smsem...

    No i na koniec, błagam, pasek wyszukiwarki na górze w WIDOCZNYM miejscu. Są takie sklepy (nie kumam zupełnie!!), co pasek wyszukiwarki mają prawie na dole strony w bocznej kolumnie, a góra zawalona jakimiś banerami, kategoriami właśnie...

    OdpowiedzUsuń
  17. Ewelina: w Polsce po prostu potrzebny jest polska wersja amazon.com, gdzie kupie wszystko, mydlo i powidlo, gdzie nie ma problemow ze zwrotami, a przy zakupach pow. 25$ jest darmowa przesylka - amazon - sklep idealny.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja bym się chciała odnieść do tylko dwóch rzeczy:
    1. podawanie numeru PESEL przy płatnościach kartą kredytową lub płatniczą jest wymogiem niezależnym od sklepów internetowych i nie mają one wpływu na konstrukcje formularzy pośredników płatniczych (np. PayU). PayU tłumaczy to jedynie względami bezpieczeństwa i weryfikacji w banku czy Ty to Ty, czy ktoś Ci właśnie ukradł kartę lub ją skopiował i ma jej numer oraz CVV2
    2. promocje- temat ciężki. Wiele sklepów internetowych operuje na bardzo niskich marżach, więc oferując rabat na poziomie 8 zł przy towarze za 200 zł- po opłaceniu podatku pozostaje im bardzo niewiele. W związku z tym proponowałabym spojrzeć na promocje w małych sklepach z drugiej strony. Ja wiem, że sieciówki przyzwyczaiły nas do obniżek po 70%, ale one za 1 sztukę towaru płacą np. 1 zł, więc sprzedając towar za 9 zł (który wcześniej kosztował np. 29) i tak na tym jeszcze sporo zarabiają. Mogą tak robić bo opierają się na efekcie skali. Mały sklep internetowy obniżając cenę towaru o 70% bardzo często robi to po kosztach, lub zawyża sztucznie ceny żeby pokazać 70%, bo promoholik tylko taką cyfrę przyjmuje na mózg.
    Moim zdaniem nie ma sklepów idealnych, ale jak dla mnie prawdziwe jest hasło: jeszcze się taki nie urodził co wszystkim by dogodził. I tym optymistycznym akcentem zakończę moją przydługą wypowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Dobry tekst, dobre rady Mamo Bola!:D Wprowadzimy co trza jak tylko z kolekcją ruszymy!:D
      A z Małgorzata się zgodzę. Tak, wymogów właścicieli serwerów, domen, formularzy płatniczych nie da się zmienić.
      Co do marży i promocji, Dziewczyny, gdybyście Wy wiedziały ile nam z tej kwoty za ubranko, po opłaceniu podatków (tak w liczbie mnogiej, bo najpierw płaci się vat za tkaninę, potem vat za szycie, drukowanie, a na koniec podatek od całej ceny za, np. bluzę), po wliczeniu kosztów, zostaje...:D No na bank nie tyle co H&M, czy innej sieciówce, która szyje w Chinach:)
      Ale nie narzekamy! Oooo nieeee! Jesteśmy BARDZO zadowoleni! Spełniamy się twórczo, spełniamy się zawodowo. I bardzo lubimy naszych Klientów:D

      Usuń
  19. I po raz któryś już jakbyś mi wlazła do głowy :D dokładnie, dokładnie TAK TAK! A wywalenie koszyka doprowadza mnie do takiej pasji, że naprawdę już tam nie wracam. Promocja - 5, 8, 11 zł...... czy my bezmózgi jesteśmy? Litości.

    OdpowiedzUsuń
  20. Kocham Cie Matko!!!!! Kiedy napiszesz książkę? :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Post z cyklu - niech idzie w świat bo cenny jak diabli. Genialne, trafne zestawienie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wreszcie ktoś zdolny i z jajami wyłuszczył całą prawdę. Nie dam linka żadnego, mam ulubione sklepy ale nawet w nich jest sporo wnerwiaczy. A śmieszne obrazki...kurna jego taka :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziękuję Prześlicznie za ten tekst!!! Właśnie przymierzam się do założenia sklepu internetowego, wprawdzie z branży florystyczno-upominkowej ale porady bezcenne. Skopiowałam, bo sama bym w życiu tak dobrze nie wymyśliła i na pewno wykorzystam.

    OdpowiedzUsuń
  24. A Ty Kredko to nie wiesz, że za taką wiedzę to ludzie grubą kasę płacą? A ty tak o, na talerzu, dla wszystkich? :)
    Zgadzam się z każdym punktem. Oczywiście byłby to sklep idealny a ideałów nie ma ale warto do nich dążyć.
    A teraz Kredka zrób szkolenie, ja przyjdę, z branży jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Obserwuję od godziny i zastanawia mnie dlaczego prawie nikt nie linkuje sklepów.....

    OdpowiedzUsuń
  26. Tez uwielbiam Amazon.Akurat korzystam ze strony Amazon.de. Jest tam taka obcja, ze jednym przyciskiem robisz zakup. Omijasz caly spacer po koszykach, pytaniach na pewno itp.. Jedno klikniecie i gotowe. Uwazam, ze ta obcja jest super.

    OdpowiedzUsuń
  27. Drażnią nas podobne rzeczy. Dla mnie to kasowanie koszyka po kilku minutach = totalne wkurwienie, zwłaszcza jeśli spędziłam nad pakowaniem do niego przynajmniej godzinę. Wkurza mnie też jakiś wyskakujący okienkowy badziew (czat, w czym mogę pomóc). No i nachalny sprzedawca. Zdarzyła mi się sytuacja, kiedy sprzedawca (u którego dość często kupowałam) wysłał mi maila z zapytaniem, dlaczego jednak nie zrobiłam zakupu i usunęłam włożone produkty z koszyka. WTF?! To był nasz ostatni wymieniony mail. Nie będę się przecież tłumaczyć, dlaczego chciałam coś kupić, ale zmieniłam zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Dress You Up przyznaje się do błędów. Pracujemy nad nową stroną więc po stokroć dzięki za tekst , który nam pomoże go stworzyć;D

    OdpowiedzUsuń
  29. "Boom", jakby powiedział Danny z CSI:NY ;P
    Na mojej wish-liście byłaby jeszcze opcja przelewu przez PayU właśnie albo podobny transfer. Sama karta kredytowa nie wystarczy. A jak jest kredytowa, to KAŻDA. Bez wyjątku. A nie loteria: przejdzie czy nie przejdzie. No, WTF?!
    Plus różne opcje wysyłki, a nie tylko kurier za np. 29zł. Albo jak tylko kurier, to się dogadajcie, zmieńcie, uróbcie kuriera, Sklepy, w NORMALNEJ cenie! No, i powiadomienia - trafiałam na sklepy, które nie wysyłały ŻADNEGO, ani że przyjęte, ani że wysłane. Zamówienia poszło, przelew poszedł, kamień w wodę. Dzwonię. A MiłyPan oznajmia: 'dziękujemy' na końcu było, na stronie? no, to przyjdzie. No, hello! Że co? Mam sobie Print Screen robić, jakby jednak nie przyszło? I do Cyganki pójść się pytać, kiedy ten kurier przyjedzie, może w kartach zobaczy?

    I w końcu KONTAKT. Musi być. Telefon odbierajcie! Na maila odpisujcie! Nie za tydzień, dwa. Za tydzień, dwa będę już miała ten towar. Nabyty gdzie indziej. A 'w realizacji' też nie może trwać dłużej niż 5 dni. No, rozumiem, jak szyją, jak indywidualne zamówienie, ale żeby gotowy towar 'realizować' 2-3 tygodnie?! Toż z Chin szybciej idzie!

    OdpowiedzUsuń
  30. w kwestii promocji: zwykle na zabawkach i książkach tekstyliach typu kocyki, pieluchy są marże 30 % więc nie bardzo promocja -30% jest możliwa no chyba ze to wyprzedaż całkowita.

    powiadomienia: czasem jest to konieczne inaczej system nie wyeksportuje zamówień do programu sprzedażowego np. jest status opłacone trzeba zmienić na przyjęte do realizacji żeby wystawić fakturę itp.

    zdjęcia: fakt, który ma znaczenie do wybranej grupy asortymentu - duży rozmiar obciąża i zwalnia załadowanie strony i czasem na to wpływ właśnie na 'sajonara'

    ciekawy i pouczający tekst !! gratuluję!!!

    l

    OdpowiedzUsuń
  31. Mega tekst, dekalog dla sklepów online. Mam nadzieję, że docenią twój profesjonalizm.

    OdpowiedzUsuń
  32. W samo sedno, ciach!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  33. O za ten znikający koszyk to jestem w stanie zabić. Zgadzam się ze wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Oj, znikający koszyk to koszmar. I tym bardziej nie rozumiem tego jak masz konto w sklepie i jesteś zalogowana.

    Co to sklepów wartych uwagi (aczkolwiek chyba żaden nie spełnia wszystkich Twoich punktów):

    www.rebel.pl Sklep z grami (planszowe, karciane, ...). Bardziej dla dorosłych, chociaż jest również dział "dla dzieci". Mój faworyt wśród polskich sklepów internetowych - inni niech biorą przykład. Stron przejrzysta, bardzo dobry kontakt, szybka dostawa. No i mają koszyk, oraz przechowywalnię (trzymamy tam gry do kupienia później). Kupuję tam od paru lat i polecam całym sercem!

    www.muzpony.com.pl Meble i akcesoria do pokoju dziecięcego. Kupowałam parę razy, zawsze działają szybko. Bezproblemowy kontakt ze sklepem.

    www.hipkids.pl Wózki, foteliki, meble oraz różne akcesoria dla dzieci. Zresztą Kredka, znasz - sama kupowałaś tam Easywalkera. Działają szybko, super kontakt. Przy większym zakupie pani sama zaproponowała mi że część dodatków do wózka dostanę gratis :)

    http://babytula.pl Nosidełka i chusty do noszenia. Przemili ludzie tam pracują. Doradzą, odradzą (tak, odradzą gdy coś dla danego dziecka się nie nadaje). I te piękne wzory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujęmy bardzo za polecenie ;) My też mamy wiele do poprawienia i pracujemy właśnie nad nową stroną (a naprawdę to wszystko nie jest takie łatwe na jakie wygląda!) - także listę zapisuję, dziękuję za wszystkie rady (naprawdę bardzo cenne!) i biorę się do pracy ;)

      Pozdrawiam!
      Ewa

      Usuń
  35. Zgadzam sie ze wszystkim a najbardziej z tym durnowatym placeniem przelewem. Mieszkam w UK i czesto zamawiam na polskich stronach szczegolnie dla dzieciaczka mojego i za karzdym razem musze prosic mame zeby przelew zrobila bo nie ma platnosci karta a o paypal nie wspomne (z anglii przelewu nie olpaca sie robic). Znakomity post. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  36. punkt o promocji najlepszy !
    jakoś w UK, USA, DE i wielu innych NORMALNYCH krajach - 'SALE' to sale, a nie jakiś ochłap kilku-złotowy !
    jak widzę promocję 5 zł - to śmieje się w głos!

    ogólnie rzecz biorąc podpisuję się pod tym wszystkim co tu nabazgrałaś :)

    sama uwielbiam zakupy w sieci i wiele, wiele razy zniechęcona odchodziłam bezpowrotnie!

    Zakupy ON-LINE górą !

    OdpowiedzUsuń
  37. Wlazłam na tego GAPa i co? W opcji "Shipping to" nie ma Polski. Jest Litwa, Rumunia, są Węgry... No i sie obrażam w takim razie i nic tam nie kupię, o!

    OdpowiedzUsuń
  38. Tak się rozpisałaś że nic dodać nic ująć. Kawał dobrej roboty. Naprawdę. Sama skorzystam na tym....Super! :) Patrycja

    OdpowiedzUsuń
  39. Niech Twoje prośby zostaną wysłuchane:) Amen:)

    OdpowiedzUsuń
  40. No jak zwykle nic dodać nic ująć. Wszystko co mi na sercu leży opisałaś.
    Przepadam za sklepem endo :) Wprawdzie nie ma wszystkich udogodnień ale jest mi przyjazny :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Kredko, a była bardzo obrażająca Cię anonimowa wypowiedź. Ciekawa byłam jak się do niej odniesiesz ale widzę że już jej nie ma.
    A ja robię zakupy w sieci ale jakoś nigdy nie zwracałam uwagi na podobne rzeczy. Tzn. na jedną zawsze zwracam: jeśli chce kupić towar a zdjęcie jest rozmiaru mikro od razu sklep opuszczam.

    OdpowiedzUsuń
  42. Wszystko cacy, ale filtr KOLOR bardzo przydatny ;) Pisze to mama córy :P

    OdpowiedzUsuń
  43. Dodałabym jeszcze jeden punkt - w widocznym miejscu link do kosztów wysyłki. Jak koszt wysyłki jest od czapy to rezygnuję z zakupów. A dowiedzenie się o nich po zapełnieniu koszyka, a najlepiej po podaniu danych do wysyłki to juz zupełne przegięcie

    OdpowiedzUsuń
  44. Bardzo fajny i wartościowy wpis :) Przyznaję to jako mama i jako właścicielka sklepu internetowego z biżuterią ręcznie robioną :) Muszę przyjrzeć się opcjom w moim sklepie ;) Zapraszam na http://igaleriasklep.pl/ :)

    OdpowiedzUsuń
  45. no właśnie, czy ktoś może napisać jak robić zakupy na gap.eu skoro nie ma shipping to Poland?
    Blondynka

    OdpowiedzUsuń
  46. Polecam Nową Szkołę: http://sklep.nowaszkola.com.pl/KATALOG-GLOWNY%283,15787,%29.aspx

    OdpowiedzUsuń
  47. zgadzam się ze wszystkim poza kupowaniem "na kolor".Świetny i wyczerpujący post, nic dodać, nic ująć:)

    OdpowiedzUsuń
  48. Rzeczywiście cenne spostrzeżenia, właśnie wywlokłam koszty przesyłki w widoczne miejsce w naszym sklepiku. Jak można spamować to spamujemy, zapraszamy mamy chłopców spragnione ciekawego kształtu i koloru w chłopięcych ubraniach. Tworzymy nietypowe bleloki w rozmiarach XXL, wyraziste ozdoby chłopięcej garderoby. Robimy je z pasją, z dobrej jakości materiałów.

    www.bleloki.pl

    Rozkręcamy się i wkrótce poszerzamy asortyment o czadowe spodnie, robione w lokalnej mini szwalni, zapraszamy do śledzenia nas na facebooku: https://www.facebook.com/pages/Bleloki/194398130711992?ref=ts&fref=ts

    OdpowiedzUsuń
  49. Ja wyszukuję po kolorze :P A co w tym dziwnego to nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  50. Bardzo fajny post! My właśnie niedawno otworzyłyśmy sklep internetowy z polskimi produktami dla dzieci, więc u nas temat jak najbardziej na czasie:) Zgadzam się z powyższymi punktami bez dwóch zdań :) Ale po ostatnich doświadczeniach muszę tez powiedzieć, że budowanie sklepu to bardzo złożona sprawa. Wprowadzenie każdej funkcji to skomplikowany proces, który wymaga długiej pracy programisty i projektanta. Jest to tez nie mała inwestycja i czasami ciężko zrobić wszystko od razu na 100%. Wiadomo, że duże koncerny jak Gap mają zupełnie inne budżety i trudno je porównać z małymi startującymi przedsiębiorcami.
    Ale posty jak ten jak najbardziej cenne. Trzeba dążyć do doskonałości!

    Ciekawa jestem czy nasz sklep przypadnie Wam do gustu :) Serdecznie zapraszamy na www.mamabu.pl i czekamy na Wasze opinie!

    OdpowiedzUsuń
  51. Ja też liczyłam na to, że pod takim świetnym tekstem ukaże się masa linków do polskich sklepów internetowych :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Mogę się podpisać pod każdym punktem z Twojej listy Kredko!

    Jestem mamą, pracuję, prowadzę dom, mam hobby, a i czasem lubię do ludzi wyjść. Naprawdę nie mam czasu jeździć po mieście i szukać idealnych kapci dla mojego dzieciora. Robię sobie kubek dobrej herbaty i zasiadam przed komputerem. Szybki research wśród zaufanych blogów i for, przeszukanie ulubionych sklepów + wizyta u wujka gogle i w jeden wieczór mam czego chciałam, a tak pewnie zeszłoby mi się z miesiąc. :o] Niestety zwykle nie obchodzi się bez googlania produktu w google grafika w nadziei, że jakaś czasowa użytkowniczka produktu obfotografowała i opisała go szczegółowo, bo sklepom się nie chciało.

    Mam wrażenie, że większość sklepów internetowych wychodzi z założenia, że klient pojawia się w nich zwabiony li jedynie niską ceną, więc szczegółowy opis i dokumentacja zdjęciowa są zbędne, ponieważ produkt został już gruntownie wymacany i obejrzany na żywo, a teraz to tylko kwestia „gdzie taniej”. I tak oto dochodzimy do punktu w którym mam produkt z 1 zdjęciem wielkości znaczka pocztowego, na którym produkt jest w większości przesłonięty logo sklepu oraz opisu ograniczającego się do nazwy produktu i ewentualnie wyboru kolorystyki. Do kompletu mam absurdalnie droga wysyłkę, której kosztów nikt mi nie zwróci (o.k., 1 raz w całej mojej dość bogatej karierze klienta sklepów internetowych dostałam zwrot kosztów wysyłki przy zwrocie towaru) i sklep idzie na listę „nigdy tu nie wracaj!”.

    Dlaczego butyk.pl może mieć tysiącpińcet zdjęć buta z każdego kąta oraz na nodze w spodniach i bez, a 90% sklepów z butami ogranicza się do 1 zdjęcia, które sprzedawca ściągnął ze strony producenta? To, ze się prowadzi sklep wirtualny nie znaczy, że praca ta nie wymaga wysiłku.

    Druga rzecz, która mnie wpienia niemiłosiernie to brak kontaktu. Jeśli proszę o telefon, jak zamówienie będzie gotowe do odbioru, to nie znaczy, ze ja będę wydzwaniać do sklepu czy już mogę przyjechać… I znów: To, ze się prowadzi sklep wirtualny nie znaczy, że praca ta nie wymaga wysiłku...

    OdpowiedzUsuń
  53. Czy ja już zaprosiłam Was do swojego sklepu? :)

    ilookandcook.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Nic dodać nic ująć :)

    OdpowiedzUsuń
  55. ALLELUJA !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  56. http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=2558078

    co prawda nie sklep ale mini-kolekcja stworzona przez babcię E. dla wnuka Jana - tester wygody zadowolony więc puszczamy w obieg, a wkrótce nowe modele.

    OdpowiedzUsuń
  57. O. A tutaj http://www.michalcortez.com/jak-zbudowac-e-sklep-idealny-proseed/252 znalazłam ostatnio ciekawy artykuł o tym na co zwrócić uwagę przy budowaniu sklepu :)

    OdpowiedzUsuń