środa, 26 czerwca 2013

PreMIEra.



Post spontaniczny i na 'haju'.
Bo u nas się dzieje. Oj dzieje!
Poprzedni post jeszcze tętni życiem, a właściwie to ma zawał i ciśnienie 200/160..
Ja fruwam na speedzie, zalewa mnie adrenalina...
To dzięki Wam, dzięki temu, że nasz FILM spotkał się z TAKIM odbiorem.
Ale o tym później... znajdziemy czas na wyhamowanie, na wnioski, na podsumowania.
Teraz latamy gdzieś wysoko, pod samym sufitem i piszczymy z emocji.

A dziś PREMIERA.
Bo miała być 8 lipca.
Jak zobaczyłam tę datę to jakieś smuteczki mnie strzeliły, bo Bolo ma 7 lipca urodziny, 6 lipca jest bibka..
No kurde, że tak dzień później dopiero... Smuteczki.
Bo oto czytam, że rodzeństwo ma być dla RóżniMisie.
Zawał!

A tam zawał...Zawał totalny pojawił się dzisiaj.
Mokro, zimno, szaro, wstrętnie.
Domofon dzwoni, Dzieciora wybudza, szlag mnie trafia, klnę pod nosem. 
Z fochem podpisuję przesyłkę.
Otwieram dość agresywnie a tam???

A tam ROBIMISIE! Wcale nie 8 lipca. Dziś!

Szybko, szybko. Obiad. Nocnik. Jeszcze tylko odpiszę na jednego maila, jeden telefon i czekaj Synu, zobaczysz zaraz co Mama ma dla Ciebie!!!
Bobek też naspeedowany już siedzi na dywanie i powtarza jak mantrę: 'Co to? Co to?'

Otwieramy książkę. Bolo przestaje oddychać. 
Po chwili strzela jak z procy.
'Mama! TAM!' i leci do swojej biblioteczki, wyciąga, Skubaniutki, Różnimisie i pokazuje rozemocjonowany.
Tu! Tu! Tu też są!

Książka przewertowana setki razy w tempie ekspresowym. Ja się ciut wkurzam, że Małe ma pierwszeństwo, tak bardzo ciekawa jestem co jest w środku. Przez ramię mu zaglądam i czuję to jedyne, niepowtarzalne uczucie, gdy książkę ogląda się/czyta po raz pierwszy...
I widzę, że jest pięknie. Że dojrzalej, że bardziej skomplikowanie. Chcę jeszcze. Ale On też.
Ogląda, gada, pokazuje. I znowu. Zabiera, biegnie Tacie pokazać: 'Tata! TUUU!'

Ten chaos trwa za długo. Zresztą, kurde, dajcie mi tę książkę wreszcie przeczytać!
Kładziemy się z Bolem na jego łóżku. Bobek przyjmuje pozycję do czytania - polega ona na uwaleniu się na mnie w taki sposób, żeby idealnie stronice widzieć co powoduje ciężki ból moich ramion i karku.
Co tam... byle Czytelnika wychować... najwyżej będzie starej matce opłacał fizjoterapeutę.
[Synku! ale wiesz, dobrego, młodego, z wizytami domowymi] ...

'Mama! Kula!' - no tak, trzeba kule włączyć, nastrój zrobić, rytuały...

Czytamy.
Marynarz. Dyrygentka. Bibliotekarz. Aptekarka. Mechanik. Astronautka...
Astronautka chwyta mnie za serce...
Przepadamy..
Czytamy razy sto. Oglądamy szczegóły. Przytulamy bobasa, którego trzyma...położna...
A wszystko pięknie wyrysowane, tak, jak potrafi jedynie Agata Królak.
Kredką. Dziecięco.
Kolory. Detale. Zestawienia.
I kocham za 'Pana Cukiernika' i za 'Panią Policjantkę'. Za 'Pana Nauczyciela' i 'Panią Listonoszkę'...

Na to warto było tyle czekać. Ponownie - brawa!
A ja dodam tylko, że postaci podpisane są literami pisanymi... chcąc, nie chcąc, pedagog we mnie bardzo się z tego faktu cieszy...

Polecamy jakem Klocek i Kredka!

'ROBIMISIE' TU --> WydawnictwoDwieSiostry












20 komentarzy:

  1. Do nas też już w drodze :D Jak zobaczyłam, że ruszyła przedsprzedaż to nie mogłam się powstrzymać :D Wyczekuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż ja się na speedzie poczułam :D Nikt tak nie pisze jak Ty :D Lecę po księgę pożądania :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie być Bolem :) i mamą Bola :) Taka przesyłka przedpremierowa, no no! :) Lubię to!

    Choć nie powiem, że nie zazdraszczam też ;) A my wałkujemy właśnie (dosłownie i w przenośni) "Mapy", Kuba wyszukuje wszystkie samochody i pokazuje Lenie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Twoje pisanie o książkach, nigdy to nie jest nudna recenzja, no i powodujesz, że każdy chce mieć dokładnie taką biblioteczkę jak Bolo :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Ninu głaszcze ekran z ledwie słyszalnym "mimi, mimi"... Wiesz co? Takie cierpienie dziecku zadać :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też jestem fanką Twoich książkowych recenzji. Powinno się Tobą zainteresować jakieś dzieciowe wydawnictwo :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. No z radością zawsze witam twoje posty z biblioteczki (tzn inne też ale inną całkiem radością haha :D ), czytam je jak same książki :D
    Robimisie muszą do na frunąć JUŻ!

    OdpowiedzUsuń
  8. Łyknęłam w 3 minuty, i musiałam jeszcze raz, taki niedosyt :(
    ps. no i weź się i powiedz jak tak można, że nawet zdjęcie książki zrobisz takie, że ślinka cieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chryste Kredka naspeedowana kobieto, aż ja poczułem ten haj ;)
    I poczułem się też jakbym z Wami te miśki czytał przy tych kulach... a idź ty :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzieciowe wydawnictwa powinny wciągnąć Was blogowe Mamy wciągnąć na listę płac. Ale za emocje we wczorajszym konkursie CBL to powinni jednak ukarać twórcę tego sznura.. kolory odgadłam za późno i skoro nie wygrałam, to muszę je teraz kupić :) bo obiecałam Tośce, że skoro rodzice swoje mają, to kolejne będą jej. No a skoro kulki będą, to trzeba się w nowe czytadło do nich zaopatrzyć - mój portfel już Ci dziękuje, że za chwilę zrobi się lżejszy.. :) Ale i tak nie przestanę kochać tu zaglądać ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak zawsze to rozkosz dla oczu i umysłu tu wejść :) Dziękuję, mam prezent dla córci na 3 urodziny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fenomenalna faktycznie..mieć musimy...ale my już przed urodzinami nie zdążymy...zresztą na urdzony Wiki już obkupiona...będzie Eric razy trzy i Mamoko na litery....i ukochany Elmer razy dwa:)

    OdpowiedzUsuń
  13. LOW! Szkodniczek Róznimisie na razie olewa, ale mamie się podobają :oP wiec kupi i tak. Mała dorośnie.
    Zbieram książeczki na długą drogę na wakacje i misie dorzucę do koszyka na pewno! Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetna, świetna recenzja:)
    I inne też mi się podobają. Notuję, zapamiętuję, bo rozszerzamy naszą biblioteczkę roczniaka:)

    Tylko jedna uwaga... nie myślałaś o zmianie tła? FATALNIE się czyta białe litery na czarnym tle. Spędziłabym u Ciebie znacznie więcej czasu, ale już mnie bolą oczy...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. U nas choć dziatwa wyrośnięta nieco to matkę ciągnie strasznie do takich książeczek :)) I chętnie zobaczyłabym więcej książeczek z literami pisanymi

    OdpowiedzUsuń
  16. Napisałaś to tak, że mimo, że nie znam pierwszej części zaraz wystukam w google odpowiednią frazę i zamówię obie :D Powinni Ci dać za reklamę ;)
    A wiesz, że nasze dzieci prawie z tego samego dnia? Bo Misiek z 9tego lipca? :)

    OdpowiedzUsuń
  17. super recenzja :) jak mniemam książka obowiązkowa w każdej domowej biblioteczce :) pozdrawiam
    Natalia :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mamy w spisie:) niestety prędko do nas nie dotrze, ani ta ani inna:/

    OdpowiedzUsuń
  19. Cieszę się, że stereotypy łamane w tej uroczej książce. I widzę, że więcej kolorów niż w Różnimisie. Pierwszą częsć lubimy, drugą chcemy też mieć :)

    OdpowiedzUsuń