poniedziałek, 19 listopada 2012

WYGRANE 3/3 - konkurs jesienny.

Lili z chęcią dała dziś się namówić na minisesję zdjęciową, więc przesyłamy drugą propozycję zabawy "coś z niczego":)
Zabawa nazywa się: "ŁOWIMY RYBKI"
Potrzebne będą:
- kijek (lub patyk lub kopystka lub cokolwiek prostego i długiego. My wykorzystałyśmy pałeczkę do czyszczenie flecika Lilianki)
- sznurek (lub nitka lub wełna lub...:)
- magnes (my dostałyśmy z dziadkowego warsztaciku)
- metalowe zakrętki z soków dla dzieci lub coś podobnego :)
Przygotowujemy wędkę przywiązując magnes sznurkiem do patyka i zaczynamy łowić!!!
Lilianka doszła do wprawy i łapie już dwie zakrętko-rybki na raz.
Fajna, prosta zabawa:))) Spokojnie może zastąpić oryginalny zestaw ze sklepu zabawkowego za duże pieniążki.
Spodoba się każdemu dziecku, bo dzieci uwielbiają bawić się tym co same stworzą:))
Ćwiczy koordynację i dostarcza mnóstwo radości:))
 Polecam!!! Mama Sylwia (jeszcze w dwupaku z Ewunią) z Lilianusią



 
Zabawa w recykling.
Ze stare butelki możemy zrobić świnkę sakrbonkę. Wystarczą: kolorowy papier, butelka, nożyczki, klej, ołówek, linijka, korek, i oczka. Zabawa prosta i komu nie przyda sie w domu świnka skarbonka?
Kamila Ślepko


Jesienne zabawy z mamą na dworze, jesteśmy obie w dobrym humorze.
Kolorowe liście zbieramy i w domu w fajne zwierzątka je zamieniamy.
Renata Wydryszek




MODELOWANIE - FORMOWANIE  
czyli propozycja zabawy dla dzieci w wieku 2 - 99 lat :-)
My na jesienne długie wieczory,
Polecamy z masy solnej stwory.
A właściwie stworki kolorowe,
Przyjazne i wystrzałowe.
Najpierw masę solną robimy,
Wodę, mąkę i sól łączymy.
Masa solna:
200g soli
200g mąki
125ml wody
Gdy już masa jest gotowa,
Tworzymy co podpowie nam głowa.
Różne kształty i figury lepimy,
Małe rączki genialnie ćwiczymy.
I dziecięcą wyobraźnie rozwijamy,
Niewielkim kosztem wielki efekt mamy.
Gdy już kształty nam powstaną.
Do wyschnięcia niech zostaną.
A na końcu kolorowe farbki wyciągamy,
Nasze dzieło pięknie wykańczamy.
To super zabawa dla dziecka i mamy,
W której więzi zacieśniamy.
Gdy nam przyjdzie ochota to w kuchni możemy się schować,
Bo zawsze są składniki i nie trzeba kupować.
I świetnie się bawimy,
Gdy figurki z masy solnej lepimy:-)
Małgorzata Zarzyka


 
Rafał Surmacz
Opis:
Pada deszczyk dziś od rana, to nic w domu tez zabawa.
Origami mama tworzy i zabawki mi tu mnoży.
Mam już czapkę, statek z żaglem, odrzutowca i składankę:
"Piekło niebo Abraham, Twoja dusza pójdzie tam".
pozdrawiam ;)


 
Patrycja Kordalska
1 zdjęcie. bo w czasie deszczu dzieci się nie nudzą. Najlepsza zabawa mojej córci to skakanie po kałużach. :
2 zdjęcie to domowe przebieranki, najlepiej w mamy ciuchy, oj wielka frajdę przy tym mamy razem się wygłupiamy :)


 
JESIEŃ DESZCZOWA, SZARA, ZIMNA, NIEPRZYJEMNA
Gdy pogoda na dworze nie dopisuje, a żadna zabawka nie jest w stanie na dłużej zająć malucha proponuję wykonanie samemu fantastycznej zabawki, która u nas zajęła synka przez kilka dni. patent wymyślił tatuś i myślę, ze i dla niego tworzenie "zabawki" było nie lada frajdą. Mowa tu o ... kartonowym domku. Można w nim porobić okna, drzwi, do tego tunel z kilkoma wejściami, dziurami, miejscem na pochowanie w środku niespodzianek. Samymi drzwiczkami od domku synek bawił się chyba przez cały dzień popychając je raz w jedną, raz w drugą stronę :) Gdy dzieci są starsze można je zachęcić dodatkowo np. do pomalowania czy ozdobienia domku. Fantastyczna zabawa na szare jesienne dni!
Potrzebujemy tylko: tekturę, nożyczki, dobrą taśmę albo zszywki, czas, dobre chęci, ewentualnie farby, kredki, naklejki i inne dekoracje.
Aleksandra Filipowska


Nasza zabawa na jesienne wieczory? Miś (Miś=Michalina) najchętniej chodziłby na spacer o 21 wieczorem :D
Często korzystamy z pomysłów Joela (Made by Joel), ale dzisiaj napiszemy o czymś swoim. Nie jest to może najbardziej innowacyjny pomysł na świecie, ale czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze.
My MALUJEMY. Farby są bardziej wyraziste niż kredki, co dla 1,5-rocznego malucha jest baaardzo ważne. No i ta cudowna, kolorowa maź na kartce, paluszkach, twarzy, skarpetkach, brzuchu itd. itd. itd. Istne szaleństwo. Obowiązkowe robocze ubranie dla dziecka.
Mamy swój patent: przyklejam do podłogi ogromny kawałek papieru (można połączyć kilka kartek A4 z odzysku, jednostronnie zadrukowanych. Ja korzystam z zapasów starych projektów, jeszcze z odległych czasów studenckich), nietoksyczne plakatówki rozrzedzam wodą i przygotowuję paletę w...foremce do muffinów (sprawdza się idealnie!). Potem daję pole do popisu Misiowi. Jaki jest efekt? Zobaczcie zdjęcia!
Pozdrawiamy Miś i Mama, czyli Grażyna Maniecka



 


Zabawa w rysowanie :)
Do zabawy potrzebujemy: kawałek kartonu,kartki do drukarki,papier ozdobny badz kolorowy,tasme,nozyczki. Przygotowujemy sztalugę,pozyczamy od mamy beretkę lub inne okrycie głowy. Dajemy dziecku kredki,podwijamy rekawy i zabieramy sie za rysowanie pieknego dziela :) Przy tym mozemy poznac kolory kredek lub ich policzyc. Łaczymy przyjemne z pozytecznym. Milej zabawy.
Beata <flower_84



 
Ninusia to stworzenie małej wielkości z łysym czerepem i niepełnym uzębieniem.
Ulubionym słowem jest "tata", zaraz po nim "mniam mniam", które najlepiej oddaje ulubione zajęcie miniCzłowieka.
Bawić to to się lubi, a jakże! Mama chce żeby dziecko spędzało dużo czasu się z nią i w związku z tym siedzi z Ninusią na podłodze i cofa się do czasów dzieciństwa (piękny eufemizm do stwierdzenia 'uwstecznia się').
Małe ludki lubią się chować także i u nas rządzi KUKU? AHAAA! Mama nie ma sumienia córce powiedzieć, że wciąż ją widzi nawet jak szczelnie Ninusia oczy łapkami zasłoni i z matki się podśmiewuje. Breszka prz tym niezła, a jeszcze większa kiedy dziecko chowa się za nogi stołu, a mama goni naokoło. Z tej wersji pożytek dla Mamulca, bo ruch jakiś wykonuje, zasapie się, tłuszcz spali. Inna ulubiona zabawa to nasz kultowy Murzynek co ma oczka błyszczące, a kędziory mu sterczą, o tak!
Odkąd w swoich motorycznych umiejętnościach dziecko doszło do pozycji samodzielnie stojącej możemy "kręcić się w kółeczko" tylko po to by na koniec "wypić mleczko".
Mimo, że Mama się stara i śpiewa, tańczy, recytuje nawet z tą sadystyczną Myszką, co swemu piątemu dziecku łebek ukręciła, kaszkę gotuję to Ninusia żądna nowych przygód jest
i wymyśla własne zabawy, od których rodzicielce ręce opadają. Ostatnio wymyśliła sobie, że zostanie alpinistką, dzielnie póki co trenuje na niewielkiej ściance- uprzęży tylko jej brakuje i rąk magnezją wysmarowanych, ale... Co to, jednak bardziej pociąga ją didżejowanie, chociaż to również zalatuje mi na jakiś Green Peace, bo wyłącza wieżę z częstotliwością raz na minutę po czym ukazuje sie tajemniczy napis Eco Power. No tylko patrzeć jak się dziecię to do drzewa przywiąże i buldożera na klatę przyjmie.
Ninusia dochodzi również do smutnego wniosku, że matki urodziwej nie ma w związku z czym bawi się w osobistego stylistę. Szybkim ruchem ściąga Mamuli okulary po czym ucieka coby kobicina jej nie złapała i znów się nie oszpecała nimi. "Mamo, weź no rozpuść te włosy, będziesz bardziej hypnotajzing"- zrywa gumkę wyrywając przy tym garść włosów, wkłada ją do buzi- najlepsza kryjówka strzeżona przez ostre zęby. Prosimy o wybaczenie, że fotek z prób wykrzesenia z matki ukrytego piękna nie będzie, ale pomimo usilnych starań rodzicielka "hypnotajzing" nie wygląda, a na jakimś Obciach.pl wylądować nie chce.
 Jak widać skarbnica wiedzy ta Matka nie jest, w brodziku kreatywności pływa także nic ciekawego się od niej nie dowiecie. Pociesza się jednak faktem, że Ninusia lubi spędzać z nią czas i śmieje się z wszystkiego co mama wymyśli. Paulina Korlacka


Zabawa przy obiedzie.
Zachęcamy dziecko do pomocy przy obiedzie. Dajemy mu kawałek ciasta np. na kopytka :) i pokazujemy co ma robić :P Dziecku moze pomagac jego ulubiona maskotka. No a na to co najlepsze w gotowaniu-zajadanie.
Pozdrawiam Rafal Zajac


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz