Niebawem roczek KlockaiKredki.
Z tej okazji spędziłam dwie noce, cofając się w czasie i dumając.
Co kupiłabym ponownie?
Co KUPUJĘ ponownie bo się wyrosło, bo się skończyło, bo chcemy więcej...
Co jest naszym hitem przez całe miesiące, baa lata! można powiedzieć...
Dziś podsumowanie. Złote Wybory.
Misz-masz praktycznych niezbędników i miłostek...
Będą też rzeczy niepokazane dotychczas na blogu - gdzie ja miałam głowę???
Instruktaż - jeśli coś już było na Klocku - nie linkuję, nie bardzo opisuję - bo po co się powtarzać...
Ale będzie adnotacja - 'było!'
Zachęcam do użycia wyszukiwarki [tak! takową mamy i nawet działa!].
I zanim zaczniemy prezentować nasze hity musicie wiedzieć, że jeśli miałabym być w 100% zgodna ze sobą to ten post zawierałby wszystkie książki prezentowane w Biblioteczce a dopiero potem inności.
Jednak nie ma sensu drugi raz zachwycać się nad każdą pozycją więc serdecznie zapraszam do szperania w tej zakładce. Absolutnie każda z pokazanych tam książek jest nadal/wciąż/stale w użyciu.
Nawet te z początku bloga, czyli gdy Bobek miał rok...tyle, że teraz czyta je 'cham!' swojej Kaczce...
Tak samo na liście powinien znaleźć się nasz wózek. Ale to inna liga jakby... Jednym zdaniem - żałuję, że go mamy dopiero od pół roku i nie żałuję ani pół złotówki na niego wydanej...
Nasz wózek tu KLIK
ZŁOTE WYBORY KiK NA ROCZEK!
Melamina.
Uwielbiam, ubóstwiam. Dla dorosłych i dla dzieci. Śliczne. Boskie kolory. Nietłukąca, łatwa do zmywania, wyglądająca na masywną porcelanę - a leciutka jak piórko. Zamieniłam [na raty] codzienną zastawę na CAŁĄ z melaminy. Bezpieczne dla dziecka - cudne dla oka rodzica.
Nie do zdarcia nawet przez wściekłego dwulatka.
Mamy talerze miętowe, i miseczki lawendowe, i kubki błękitne... A łyżeczki - uwielbiam je do deserów, 'wysokiej' kawy, koktajli, jogurtów czy lodów. A Bolo nimi i tylko nimi wciąga - 'cham' - kaszę...
Produkty z melaminy różne [boskie kolory!] KLIK
Produkty dzieciakowe KLIK
GUCIE - nie będę się wygłupiać i pisać setny raz o naszej miłości. Dodam tylko, że gdyby to było możliwe to byłyby jedyne buty Bola. Kupuję co dwa rozmiary, niezmiennie uwielbiam.
[ było na blogu nie raz -> wyszukiwarka ;) ]
Ubrania - na Klocku rzadko pojawia się Zara, H&M i inne tego typu sieciówki.
Dlaczego? Dlatego, że mam chłopca a dla chłopców w każdej ich kolekcji warte uwagi są 1-2 rzeczy.
I te kupujemy. Jedna, dwie koszulki... i wsio....
Tak więc ubieramy się gdzie indziej.
Marki polskie - ulubione TOP do których ciągle wracam: Zezuzulla, DressYouUp, PanPantaloni.
Jasne, są Flawless, Kidsonthemoon i wiele innych - jednak przypominam, mam chłopca, a chłopcy tak jakby zawsze z boku traktowani są w każdej kolekcji, a może ciężej dla nich projektować?
Nie wiem, ale jeśli zachwyci mnie bluzka to fajnie, ale żeby od razy tam wracać i dokupywać z miłości? Nieee... Tym bardziej, że ceny nie zachęcają.
Być może, gdybym miała dziewuszkę moje zdanie byłoby inne...
Wspomniane, moje, ulubione 3 marki, może dlatego są strzałem w dziesiątkę właśnie dla nas bo ich twórczynie to Mamy chłopaków?... Bardzo polecam [każda była na blogu]
[jestem już niecierpliwie ciekawa co Zezuzulla, DressYouUp, PanPantaloni zaserwują nam na jesień!]
Marki zagraniczne - moje naj to GAP i Next.
Zamawiam online.
Kocham od narodzin Bolka. Bluzy Gapa mamy po dwie na sezon.
Spodnie jeansowe Next'a [ściągacze na dole, szeroki pas na górze, mega wygodne i miękkie, nie do zdarcia] kupujemy co rozmiar.
Pidżamy GAPa... to mój LOW absolutny. Przylegają porządnie do ciałka, mięciutkie, szerokie ciągacze, po miesiącach używania ledwo tknięte.
W nocy nic się ciągnie, nie 'majta', są jak druga skóra. Zazdroszczę ich Bolowi!
Mamy kilka par z długimi spodniami i rękawami i kilka z krótkimi.
I tak od roczku. Co rozmiar.
Nie mam słów jak bosko taki 'pidżamowy chłopak' wygląda i jaki jest 'pyszny' w dotyku.
Fajne motywy [doły w marchewki czy naszyte jednookie ufoludy...]. Cudo.
Na Next'a przez jakiś czas byłam obrażona. Jest taki moment, że te ciuszki 0-18 już nie ale jeszcze te 2+ też nie - to 'gap' Next'a moim zdaniem. Przed i po - lubię bardzo, bardzo.
Jakość GAPa i Nexta jest świetna [oczywiście zdarzają się wyjątki, jednak mam wrażenie, że te zamawiane online są lepszej jakości niż np w sklepie stacjonarnym GAPa w Wawie... - tak jakby rzeczy na polski rynek były ciut gorsze]
GAP KLIK
NEXT KLIK
Absolutnie muszę jeszcze dodać jeszcze No Added Sugar - ich spodnie NAJLOW!
Reszta [chłopięca] raczej do mnie nie przemawia... [było na blogu]
Farby w Sztyfcie od SkepOdrzeczy,
Pisałam razy wiele [było na blogu], kochamy, smarujemy, smaruje Bobek, smaruje ja i każda dorosła osoba. Smarujemy po kartkach, kartonach i szybach... Genialne. Odkrycie plastyczne - można powiedzieć.
Kończymy trzecią paczkę a wierzcie mi, że jedna starcza na dłuuugo.
Nie znoszę gdy Bolo ma temperaturę. Nie tylko dlatego, że zwyczajnie mi go żal i serce ściska a chory dzieciak to katastrofa. Też dlatego, że bywa tak, że zmierzenie temperatury graniczy z cudem.
Przyznam Wam się do czegoś. Mam 8 różnych termometrów... Serio. Szukałam. Tego idealnego.
Mamy do ucha, do czoła, na podczerwień, zwykły elektroniczny pod pachę, skroniowy, paskowy, laserowy lekarski... Dno. Jedyny jaki prawdę pokazuje to ten elektroniczny pod pachę [czas pomiaru parę minut wrr], co powodowało wybudzanie chorego, zaryczanego dziecka w środku nocy, bo musiałam wiedzieć czy dawać leki czy nie. Czasem co pół godziny...
Inne kłamią. Najgorszy ze wszystkich chyba jest ten laserowy, który pokazuje notorycznie, że ja mam 42C...
Bo jego pomiar jest uzależniony od tego gdzie [w jakiej temperaturze] wcześniej sam termometr się znajduje. Jak był na kamiennym parapecie to 'białko ścięte' gwarantowane, tak jak i zawał Matki.
Dno. Był czas, że do Bola chodziłam z trzema, jeden mi podświetlał wynik drugiego, potem trzeciego, a z tych dwóch wyciągałam średnią. Po czym budziłam go i tak, bo miałam stracha, że jednak coś źle zmierzone... i wsadzałam ten pod pachę...
Dzięki bogu jest Microlife. Polecony przez Ciocię Magu, która używa go już dwa lata.
Nigdy nie przekłamał. Nieważne 'dla niego' są okoliczności. Pomiaru dokonuje w sekund parę. Podświetla wynik ale co jest totalnie genialnie, świeci niebieską ciupką lampką w miejsce gdzie nim celujesz. Dzięki temu po ciemku wiesz, że dokonałaś pomiaru na czole a nie na nosie... Ma irytującego pipkacza ale da się do unieszkodliwić. Tym sposobem nie budzimy dziecka ani na sekundkę.
Polecam bardzo bardzo bardzo!
Kredki sojowe - kamyki.
Opisane na blogu. Każdego dnia gdy widzę jak Bolo coraz piękniej kontroluje relację oko-ręka i prawidłowe trzymanie innych narzędzi - kocham je bardziej i bardziej....
Magnesy i puzzle Djeco. Pisałam, że nie wszystko 'co djeco to się świeci'. Jednak puzzle i magnesy są rewelacyjne. Piękne, trwałe i idealnie dopasowane do wieku. Sesję z Djeco zaliczamy ciągle i ciągle. Świetne i zawsze trafione na prezent. Bardzo polecam. [było na blogu]
Cotton Ball Lights - kto nas zna wie, że fanami CBL jesteśmy do utraty tchu. Nie wyobrażam sobie naszego mieszkania bez nich. Są w sypialni, są u Bola, są w salonie... A w tym roku kusi mnie żeby były na choince - toż to bombki i lampki w jednym! [było na blogu]
Osmoza Care - preparaty do dezynfekcji rąk. Zawsze i wszędzie z nami. Ulubione - chusteczki.
Do wytarcia rąk, do wytarcia stołu w parku, do wytarcia rączki od wózka sklepowego...
Niby od 3rż. A tam... używamy od ponad pół roku i uwielbiamy. Pianki, kremy - wchłaniają się błyskawicznie, bardzo delikatnie pachną i co najważniejsze - nie pozostawiają po sobie śladu ani lepkości. Obowiązkowe w torbie dzieciorowej.
Pianki używam też do... no gdy mamy wypadek na dywan czy podłogę.
Pięknie dezynfekuje i 'zbiera' zapach...
Ecerin - spray ochronny 50+, ultra wodoodporny. Najważniejsze dla mnie to łatwość aplikacji - psikam i za chwilę nie ma śladu. Nie brudzi, nie klei się. Naprawdę wodo-poto-siuśko-płaczo odporny.
Uwielbiam, innego nie chcę. Zimną, latem, zawsze w naszej torbie.
OcteniSept - wiem, że zdania są podzielone. My nie używaliśmy na pępek ani na głębokie rany więc nie mam tu zdania. Za to używamy przy skaleczeniach, otarciach, zadrapaniach. I sprawuje się świetnie.
Nigdy nic nam się nie paprało. Nie szczypie. Dla mnie pierwsza pomoc i spokój, że 'odkażone'.
Dodatkowo świetnie się sprawdza przy konieczności pobrania u dziecka próbki moczu - co łatwe nie jest, szczególnie u chłopca 'do woreczka', oczyszczenie miejsca OS daje gwarancję czystej próbki.
OS zawsze w naszej torbie.
Jedna sprawa - myślę, że bardzo ważna, aby OS miał szansę naprawdę zadziałać musi minąć co najmniej minuta, najlepiej 5 minut, w tym czasie nie można 'popsikanego miejsca' niczym przykrywać, zaklejać itd.
Ok. To nie są rzeczy, które używamy od roku. Używamy ich od lat dwóch!
Kaczki kąpielowe SkipHop - od dwóch lat jest nimi zabawa w wodzie. Zawsze. Dodatkowo służą mi świetnie do mycia Bola głowy, polewania, spłukiwania. Prostota nie do przecenienia. Uwielbiam, to taki must have w łazience gdy mamy Dzieciora...
Kaczki tu KLIK
Deszczowa piłka Plui - opisana chyba na milionie blogów więc nie będę tu tyrad pisać. Powiem wprost - jest super! Im dalej w las [czyt. Bolo rośnie] tym więcej zabaw i zastosowań dla niej znajduje. Właściwie to jedyna zabawka, która z naszej wanny 'nigdy nie wyszła'. Bardzo polecam.
Piłka tu KLIK
Niekapek SafeSippy i butelka PacificBaby.
Oba 'picia' opisane na blogu.
Krótko - to najlepsze i nadal w użyciu butle Bola.
Przeszliśmy różne 'drogi', do tych zawsze wracamy, a raczej wraca Bolo. A ja przyklaskuję.
Po miesiącach mogę śmiało powiedzieć, że warto inwestować w mądre rozwiązania.
Oczywiście i tak najfajniejsze niekapki i bidony to te obcych dzieci są....
Maylily. Markę ubóstwiam całą. Niezmiennie od ponad roku. Jednak jeśli lista w tym poście ma zawierać same Złote Wybory - to na jednym z czołowych miejsc są koce Maylily. Że dla Bola sowy na jagodach, sowy na lodzie [wersja duuuuża LOW!] to jakby oczywiste. Bo to jedyne koce, które mają minky po obu stronach. Do zakochania...
Ale, ale... Rosetty... dla mnie, dla dorosłych. Mamy trzy... Serio. I ja i Tata Bola pozbyliśmy się kołder na ich rzecz. Dodatkowo sztuka trzecia w salonie, do książki, do filmu...
Gdybym tylko wymyśliła czwarte zastosowanie kupiłabym kolejną Rosettę bez chwili wahania.
Powiedzieć, że kocham, że inni kochają [ 6 moich znajomych babeczek nie widzi już relaksu bez swojej Rosetty... ] to mało. Jeśli coś może być idealne to ten koc właśnie taki jest. I wart każdej złotówki.
Jeśli czyta to jakiś mąż to - Mężu! Kup żonie, a sprawisz jej największą przyjemność. Tylko potem nie podkradaj!
[było na blogu nie raz, dodam, że po stu praniach nadal koce jak nowe - jakość sama w sobie.]
Pościel Color Stories.
Zaczęliśmy od kompletu dla maluszka. Obecnie mamy 3 duże komplety łącznie z wypełnieniem dostępnym na stronie. Nawet nie patrzę na inne pościele. Jakość powala. Bolo bez swojej kołdry i poduchy nie funkcjonuje. A do tego piękno tych projektów, delikatność, nienachalność, powoduje, że są też cudną ozdobą pokoju. Jesteśmy wierni i pozostaniemy wierni. Bo jak się znajdzie ideał to po co szukać 'po kątach'? Z całego serca polecam. [było na blogu]
NOCNIK POTTY POD - kupno nocnika to prawie jak kupno wózka, ważna sprawa. O nocnikowaniu, odpieluchowywaniu itd będzie osobny post ale gwarantuję Wam, że ten nocnik jest świetny. To co jest w kolorze jest miękkie! A przez to wygodne i jakby... bezpieczne. I nic nie odciska się na dupalu jak w przypadku plastikowych nocników. To było ważne dla Bola bo na inne nie chciał siadać. Dwa, nocnik jest spory i baaardzo stabilny. Stabilność w tym wypadku nie wymaga raczej komentarza... ale też jest ważna dla dziecka - znowu, kwestia poczucia pewności, bezpieczeństwa. Trzy - nocnik ma genialne rozwiązanie - wyjmowany fragment. I tylko ten fragment leci z zawartością do toalety, tylko ten fragment myjemy [całość oczywiście też ale nie 10 razy dziennie ;)] Ma wygodny uchwyt, Bolo nauczył się sam 'nosić' sukcesy z sukcesem i żegnać je w toalecie...
Dodatkowo ma gumowe 'coś', bardzo użyteczne dla chłopców, zapobiega 'wyskokom' poza tron.
Nocnik ten nazwałabym jednym z TOP zakupów tego roku i polecam z pełną odpowiedzialnością.
Nocnik tu KLIK
Plastikowe zabawki.
Wiecie, nie jestem fanką FP, Vtech i Kiddiland itp. Mają swoje plusy [niezniszczalne] ale mają tyle minusów, że mówię im NIE. Denerwuje mnie, że te marki w każdą zabawkę ładują tonę światełek, guzików, melodyjek, wszystko średniego lotu i nie pozostawiają pola dla wyobraźni dziecka.
Inaczej sprawa sie ma z [plastikowymi!!!] zabawkami Mothercare.
Kuchnię pokazywałam na blogu [polecam naszą wyszukiwareczkę raz jeszcze...] - na teraz mogę śmiało stwierdzić, że to jedna z lepszych zabawek z jakimi miałam do czynienia. Bolo bawi się nią non stop. Zabawy są twórcze, wymagające mini scenariuszy [np gotuje zupę z pomidora dla dziadka i zupę z kalafiorka dla Kaki...] Miesza, przekłada, 'zjada', karmi innych, zmywa... Jakość rewelacyjna. Możliwości milion. Bardzo, bardzo polecam. [3 moje znajome Mamy, które kupiły kuchnię po zobaczeniu jej u nas 'krzyczały' mi w ucho, że to najlepsza zabawka w ich domu...]
Dinozaur. Znowu plastik, znowu super wytrzymałość i znowu zero melodyjek i guzików. Za to mamy dużego dinozaura [który wydaje dość przejmujący dinozaurowy dźwięk i otwiera paszczę gdy naciśniemy mu jedną łapę, 'tupie' gdy idzie], na grzbiecie na miejsce dla jaskiniowca, który od czasu do czasu mówi tubalnie 'ugabuga...' I duży dinozaur i jaskiniowiec mają dzieci [LOW!], mały dinozaur 'sypia' w jajku, mały jaskiniowiec 'całymi dniami' buja się na huśtawce. Do tego trzeba dołożyć 'skałę', która działa jak 'wieża' i składa się z trzech pięter... Mówiąc szczerze to całkiem sporo elementów za wcale nie takie duże pieniądze [porównując do innych topowych plastikowych marek] - za to elementy są genialnie pomyślane.
Bawimy się dinozaurową zabawką niesamowicie często, powstają bardzo rozbudowane zabawy, które Bolo kocha tak, że aż ma wypieki w trakcie. Potrafi 'cham' odtwarzać dość długie historyjki .
Bo ta całość ma sens. I daje ogromne pole do popisu dla wyobraźni, fantazji...
Planuję kupić kolejne zabawki plastikowe z Mothercare...
Szczerze polecam.
Drewniane zabawki.
Drewniane zabawki mają dużą przewagę liczbową w naszym domu. Nie ma sensu wszystkich teraz pokazywać, zresztą całe mnóstwo znajdziecie na blogu.
Ale to są nasze NAJfaworyty, od miesięcy, a prawie lat!
Klocki sensoryczne Plan Toys [były na blogu].
Na każdym etapie rozwoju Bola, od 10 miesiąca do teraz mają swoje zastosowanie.
Są mądre, pięknie, edukacyjne. Uwrażliwiające. I od ponad roku nietknięte 'zębem czasu i zębem Bola'.
Prawie, prawie od tych klocków zaczęliśmy blog...
Jestem szczęśliwa mogąc Wam szczerze napisać, po roku, że ten wybór był doskonały :)
Wiem, że ten post nie powala elokwencją, że nie iskrzy humorem a zdjęcia są 'zwykłe'.
Jednak liczę na to, że jest przede wszystkim praktyczny a ja chciałam pokazać Wam, że nasze zachwyty nie są puste i mają przełożenie na całkiem zwyczajne życie.
Dziś solennie obiecuję, że odpowiem na KAŻDE WASZE PYTANIE, opinie, zaczepki [ :P ] w komentarzach.
Więc śmiało. Od dziś Kredka zawsze na posterunku... noo... przynajmniej obiecuję na ten posterunek regularnie wracać :)
sporo tego, ale wpis przydatny :)
OdpowiedzUsuńps. szkoda wielka, że kupiłam grający nocnik fishera, bo za tą samą cenę, a nawet niższą, miałabym taki jak Wy.
[przekonało mnie to miękkie siedzisko! :P
Mąż się melduje! Z przymusu trochę ;) Ala truje mi D. o ten koc! No dobra "gołe baby", niech Wam będzie! Kredka, gołą babą kupiłaś sobie stałego czytelnika płci męskiej :)
OdpowiedzUsuńEj kredka jak zwykle wszystko cudasińskie :] a powiedz odnośnie tych Guciów, bo mój mały ma taką pulchniutką stópkę jak rasowy Gucio i nie wiem czy wciśnie ją w te czaderskie buciki? Jak myślisz?
OdpowiedzUsuńMy mamy też zestaw Guci na każdą porę roku :)
Usuńsą dość szerokie i w ogóle naj! na pewno na każdą stópkę :)
Gucie są na każdą stópkę, cudownie, po 2-3 razach dopasowują się idealnie do użytkownika. Mają szeroka podstawę. Myślę, ba, jestem pewna, że Gucie dla rasowego Gucia będą idealne :)
UsuńZnamy Gucie dzięki Kredce, najlepsze butki świata. Z pewnością na każdą stopę, mój ma płetwy a tak jak Kredka pisze, po paru razach świetnie się dopasowały, i szerokie są, bardzo wygodne :)
UsuńP.S. jakim Ty aparatem robisz foty? ;>
OdpowiedzUsuńCanonem [lustro] :D :D :D
Usuńale obiektyw Kochana, obiektyw? :P
Usuńwiem wiem ;) puszka prawie 'prawie!' nie ważna :)
Usuńobiektyw Canon 50mm f/1.4 :) KOCHAM!
i wszystko jasne ;)
UsuńPost wrzucam w zakładki. Już od dawna Ci ufam, nawet nie wiem ile rzeczy kupiłam po twoich postach i nigdy nie zwiodłam się. Do tego wrócę wiele razy, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńEh Kredzia, ty skubaniutka. Ja mam już listę na trzy metry przez twoje polecenia. Ale przyznaję, że Twoje wybory są zawsze wyjątkowe, racjonalne i piękne. Uwielbiam to, że te dwie cechy łączysz.
OdpowiedzUsuńps. bardzo zgadzam się z fragmentem o chłopięcych ubraniach - blog wolny od Zary rulez!
Jak nie iskrzy humorem? A goła baba? :D
OdpowiedzUsuńDziewczyno, żebyś pisała o mięsie schabowym to i tak z zapartym tchem będę to czytać :)
Prawda to! Kredka, dawaj post o mięsie, o czymkolwiek byle częściej ;)
UsuńPODPISUJE SIĘ RĘKAMI I NOGAMI!
UsuńKredka to taka sugestia- napisz o kotletach :D
macie jak w banku :D
UsuńPrzyznaję, że mnie oczarowałaś, szczególnie argumentacją. A teraz będę czytać na spokojnie i robić notatki. Muszę się opanować! :P
OdpowiedzUsuńa ja nie widze na stronie GAPa wysyłki do Polski :(
OdpowiedzUsuńMusimy sprobowac z tym Octeniseptem, moze sie u nas sprawdzi :) Z pepuchem nie bylo problemu, to i z otarciami byc nie powinno.
OdpowiedzUsuńWszystko super, jak juz pisalam (na fb) czaimy sie mocno na te farby w sztyfcie i marza mi sie te kredki, ale musza poczekac. Uknulam sobie, ze poprosze o nie rodzicow chrzestnych na swieta, beda jak znalazl :D
Kuchenka bardzo mi sie podoba, ostatnimi czasy mocno zastanawiam sie nad taka dla Miski, zaczela karmic Pana Brokula :)
Potwierdzam, że nocnik jest rewelacyjny. Zanim go kupiłam, mieliśmy 4 inne. Ten jako jedyny jest stabilny, miękki i naprawdę wygodny.
OdpowiedzUsuńSafeSippy - u nas zawiodło. Dość szybko uszczelka zaczęła puszczać i wypadać. Poszedł w odstawkę i wróciłam do Aventa ze słomką.
Klocki/puzzle dotykowe Plan Toys - u nas jakoś większego szału nie zrobiły. Mamy je jeszcze, ale Maluch ma sporo innych puzzli, po które dużo chętniej sięga.
A zabawki z Mothercare też bardzo lubię! Wprawdzie ceny mają wysokie, ale Maluch je uwielbia. Najbardziej taki parking, połączony z garażem + do tego samochód i helikopter.
Puzzle Djeco są boskie. Na razie nie mamy ich dużo, ale stopniowo będę kupowała kolejne :)
jak kupujesz GAPa?? tez chcialam ale nie ma na polske (chyba ze zle szukam)
OdpowiedzUsuńFajna ta Wasza lista! Jako mama dwóch chłopców zgadzam się w 100% z Twoją opinią o estetyce ubranek dla małych mężczyzn. Często zdaje mi się, że ubrać fajnie dziewczynkę jest dużo prościej.
OdpowiedzUsuńNiekapka SafeSippy używacie ze słomką czy z tą gumową zatyczką? Bo nam jakoś kapie...tak czy siak.
Meliaminę też bym kochała gdyby można było ją podgrzewać w mikrofalówce, bo fakt, że wzory i kolory są piękne i no dziecioodporność nie do przecenienia :)
Z linków do Gap'a i Next'a od razu chyba skorzystam, tylko, że na Gap nie ma dostawy do Polski? Pod P wyświetla mi się tylko Portugalia? Czy coś źle widzę?
Miłej nocy Klockowej Rodzince!:)
KOCHANI! ja gamoń! Tak, GAP nie śle do PL [dlaczego??????????????]
OdpowiedzUsuńa ja zamawiam do Norymbergi bo tam Tata Bola często w delegacji...
może macie kogoś poza PL kto Wam podeśle od siebie, bo i ceny lepsze, i jakość i często są rzeczy 'tylko online', bywają gigantyczne przeceny...
Zgadza się droga Kredko, trzeba poszukać kogoś z "zagrabanicy", żeby w bardzo dobrych cenach kupić ciuszki w doskonałym gatunku... Mam małą sugestię, bo wielka moc w Tobie drzemie może byś tak skrobnęła info do Gapa czemu nie wysyłaja do Polski co to dżungla jakaś? A tu Klockowy potencjał drzemie, bo jak Ty coś zarekomendujesz to mucha nie siada. Od pościeli, poprzez kubeczki, talerzyki, ksiązki i inne duperele, które ułatwiają życie na Guciach skończywszy :P
UsuńPozdrawiam
Justyna R. ( zawsze bojąca się wizyty komornika po odwiedzinach na blogu Kredki :P )
Zapomniałam jeszcze dodać, że zabawki Mothercare to faktycznie hity. Ta kuchnia pojawiła się u nas dwa lata temu i wciąż jest hitem! Tak jak takie "domki", z których budujesz miasto - mamy straż pożarną, wiejską zagrodę, cukiernię, stragan, domek. Wszystkie wydają dźwięki, ale stonowane, bez jazgotów...tylko miejsca kilometr zajmują... :)
OdpowiedzUsuńZasiedziałam się tu na ponad godzinę :|
OdpowiedzUsuńCzarownica!
ja już prawie 2h siedzę :P farby już na liście zakupów do kupienia na już i puzzle djeco :)
UsuńBardzo fajny i pomocny post!
Dzięki Ci Kredko :)
Post idealny dla mamy 7-miesięcznego chłopaka, która stoi przed wyborem licznych przyszych zakupów:). Dzięki! Pamietam, ile czasu spędziłam wybierając wózek...a i tak średnio mi się to udało;)
OdpowiedzUsuńZ nieba mi spadłaś tym postem! Jestem w drugiej ciąży, rzeczy dla pierwszego, które kupowałam to porażka! Drukuję i ślę Sprawcy ;)
OdpowiedzUsuńMam pytanie odnośnie kuchni od Mothercare-nie udało mi się zlokalizować sklepu internetowego,żeby taka zakupić a myślę,że byłby to fajny prezent na pierwsze urodziny córki :) będę wdzięczna za podpowiedź.
OdpowiedzUsuńna pewno jest na mothercare.com http://www.mothercare.com/Mini-Sizzlin%27-Kitchen---Turquoise/134186,default,pd.html#q=kitchen nie sprawdzałam czy wysyłają do PL, w sklepach stacjonarnych chyba trzeba szukać :/
Usuńsprawdziłam - wysyłają :)
UsuńRewelacja! Serdecznie dziękuję :)
UsuńWłaśnie jestem przed zakupem nocnika. Ale mi pomogłaś!!!! Dziękuję! Zakupimy ten, który polecasz. aaaaa farby i kredki bajka, coś dla mojego Dziubka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie i jeszcze raz dziękujemy za pomoc ;)
witam...mam pytanie co do termometru.....mam chyba z 10 roznych modeli ,ale jeszcze nie udalo mi sie znalezc tego godnego zaufania....moze tym razem bedzie lepiej....jest jakas stronka na ktorej moglabym go znalezc?z gory dziekuje i gratuluje Super Bola i Bloga :)
OdpowiedzUsuńno my mamy 8... porażka :D
UsuńMicrolife kupiłam tu http://www.elmedico.pl/product-pol-95-Termometr-elektroniczny-Microlife-NC-100.html
Lista rewelacyjna, a i my pomimo że lat mamy trochę więcej niż Bolo to na tej liście odnajdujemy nasze ulubione skarby.. przede wszystkim farby w sztyfcie, które poznałyśmy dzięki wyróżnieniu w Waszym konkursie i które są teraz non stop w użyciu. No nie da się bez nich już i tyle :)
OdpowiedzUsuńJest więc nadzieja że jak Bolo będzie 4 latkiem to nadal będziecie mogli je wpisać do swojej listy produktów naj :)
Cotton Ball Lights uwielbiam a o rozecie Maylily marzę Pozdrawiam!!
Z tym Mothercare to ja jestem ostrożna. Kulki do basenu są słabe (polskie 3 razy tańsze są 3 razy lepsze). No i dużo zabawek mają takie same IDENTYCZNE, jak w FP. Widziałam kiedyś na forum zdjęcie NASZEJ plastikowej pracowni z Mothercare ale z napisem Fischer Price. Pracownia dla chłopca z młotkiem, wiertarką, taka niegadająca, ale świecąca z dźwiękami, dokładnie ta sama :) Z tym, że zakupiona w Norwegii, cena mniej więcej ta sama. Zaciekawiona, przejrzałam katalogi z targów obu firm, no i mają niektóre zabawki identyczne, niektóre bardzo podobne. pewnie z tej samej fabryki w Chinach. A ten gumowy nocnik to szukałam w wielu sklepach i nie znalazłam, super, że zalinkowałaś :)
OdpowiedzUsuńTrafiam na tego bloga tak znienacka, w nocy kiedy Maja już śpi, czytam i czytam, otwieram nowe notki i chłonę je...zaczynam uwielbiać i czytać dalej i co? I przysypiam z komputerem, nie zdążyłam już napisać komentarza....
OdpowiedzUsuńI przez to sny miałam taaaakie kolorowe :) będziesz naszą nspiracją :) Cuda, cudeńka...czytam dalej :*
najmilej mi na świecie :) serio :)
UsuńA ja mam pytanie związane z pokoikiem Bola, bo normalnie wpadłam po uszy i przestać oglądać nie mogę :) Wszystko dla mnie idealne, ale zaciekawiła mnie tablica na magnesy (a w napisach koncowych jej nie ma), gdzie takową można kupić, bo szukam i szukam i jakoś same badziewie się pokazuje.
OdpowiedzUsuńBardzo nam miło :) a tablica z Ikei :)
UsuńWiecie co, a ja jakoś nie jestem przekonana do Guciów. Kupiłam dla Helki jedną parę jak uczyła się chodzić. Za nic nie chciała ich wkładać... Jakby za wysokie podbicie miała, stopa nie mieściła się w bucie, chociaż numer był dobry. Może była za mała? Teraz nosi Emele, ale może jeszcze raz spróbujemy nabyć Gucie, ze względu na ich cudny wygląd. A poza tym - nocnik mamy i kochamy, kredki mamy i używamy namiętnie, Djeco uwielbiamy od zawsze :) MJB
OdpowiedzUsuńZezuzulle mamy i chwalimy. jest genialna. dressyouup - mamy plec i poduszki. jest genialny. spodenki troszkę mniej nas się podobały. panpantaloni to miłość od pierwszego wejrzenia. i chyba nigdy się nie skończy.
OdpowiedzUsuńehhh nocnik - znałam wcześniej ale jego cena mnie przeraża. bo zastanawiam się czy młody będzie chciał siedzieć.
książki zakupujemy systematycznie :)a gucie są w planach wrześniowych. zobaczymy czy u nas się sprawdzą :D
co do zary i h&m. owszem niektóre rzeczy są takie bardziej "niemęskie" ale fakt znajdą się i takie które fajnie wyglądają. a co do waszych odczuć do tych marek: szukałam na blogu czemu NIE i jakoś nie mogę zlokalizować. pewnie chodzi właśnie o tą "niemęskość".
muszę przyznać, że znalazłam was przez przypadek ale kupiliście mnie po pierwsze design-em ;) - wreszcie "czarny" blog ;), po drugie zdjęcie bola witającym czytelników i samaym bolem. po trzecie szczerością i bardzo dobrym piórem.
fajnie, że jesteście
najfajniej, że WY jesteście :))))
UsuńGratuluje wnikliwosci w wyszukiwaniu najlepszych produktów.Prosze o jeszcze:)P.S fajnie,że jest taka osoba, która chce i potrafi podzielić sie zebranym doświadczeniem z innymi.Wielkie dzięki przesympatyczna kobieto:)
OdpowiedzUsuńFajnie tak zebrane wszystko do jednej kupy:-) Część rzeczy mamy, część nie. KOniecznie farby musimy kupić bo od dawna się zbieram, ale jeszcze nie mamy ich. Nie mamy też nic z zezuzulle..więc chyba pora zajrzeć do nich. A nocnik wiesz co mamy zwykły z Ikei i żadne bajery nie były potrzebne żeby moje dzieci zmobilizować do siusiania, zwłaszcza że teraz nawet Tośka wdrapuje się na ubikację i z nocnika korzystać nie chce już. Buziaki dla Bola!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGratuluję Autorce bloga ogromnego profesjonalizmu i szacunku dla czytelnika. Bardzo rzadko spotyka się w necie połączenie tak dobrych literacko tekstów (piękna, poprawna polszczyzna), tak pięknych zdjęć, poczucia humoru, dbałości o detale, rzetelnych informacji, szczerości, prawdziwości. Cieszę się, że tutaj trafiłam. Uściski dla Głównego Bohatera.
OdpowiedzUsuńMałe pytanko: czy Bolo nadal pije z niekapków? Nie ze szklanki czy zwykłej butelki na spacerze? O ile się orientuję, to już duży chłopak jest. Nasza Irenka ma 26 miesięcy i pije sama ze szklanki od grudnia.
OdpowiedzUsuńEwa
czuję się zainspirowana
OdpowiedzUsuńA czy z tą deszczową piłką nie jest tak ja z resztą gumowych zabawek do kąpieli? Wilgoć w środku nie zamienia się w pleśń ?
OdpowiedzUsuńPolecane przez Kredkę farby w sztyfcie są teraz w smyku on-line w miłej cenie 19,90 :o)
OdpowiedzUsuńhttp://www.smyk.com/playcolor-instant-educa-farby-w-sztyfcie-6-kolorow,prod61080364,zabawki-gry-dla-dzieci-p