poniedziałek, 14 stycznia 2013

na kucyku do Meksyku

Siedzimy z Bolem przy stole.
Bolo się pyta: 'Mamo, jak bardzo mnie kochasz?'
Odpowiadam: 'Jak stąd do księżyca i z powrotem razy milion'
Bolo: 'Mamo, Ty to gluptas jesteś, ja jestem za mały, żeby zrozumieć przenośnię!'
...
'Synku to ja Ci to narysyję...'
Narysowałam coś na kształt serca na kartce, zaznaczyłam kilka obszarów.
"Patrz, tu w serduszku Mamy jest miejsce dla dziadków i babć, to trochę większe miejsce jest dla Taty, to jeszcze większe należy do Cioci, a ta cała reszta, wszystko co zostało, należy do Ciebie!'

Ach, jaka byłam dumna z tego tłumaczenia obrazowego.

Bolo patrzył, patrzył, dopytał o każde pole, które, czyje, podpisałam, na końcu wielki podpis BOLO.
Dostałam buziaka i tulaka a Syn schodząc z krzesła pociągnął mnie jeszcze za szyję i wyszeptał do ucha:
'Mamuś wiesz coooo... ciasno mi w tym twoim serduszku...'

Nie, nie zwariowałam do końca. Śniło mi się.
A jak się obudziłam to musiałam natychmiast tego swojego Bąka-Pająka wycałować.
A Bąk - Pająk oznajmił, że 'nienie', nie czas na głupoty, 'dajdaj tiktak'.
Dałam mu budzik, była 7:04,  powiedziałam, że ma nastawić na 11 i poszłam spać.
Nastawił na 7.10.
Postanowiłam następnym razem zabrać odrobinę miejsca z pola serduchowego Bola dla snu, jakby nie było sen też kocham.

A my mamy?! Mamy nowego genialnego zajmowacza dzieciorowego od Moover'a.
O mojej miłości absolutnej do marki Moover już pisałam tu KLIK i nic się nie zmieniło.
Nie będę się powtarzać nt designu i całej piękności tych zabawek.
Mamy wózek, męski wózek? - no taczkę jakby. Nieważne, co to bo to rzecz świetna. Nie dość, że jeszcze genialnie spełnia rolę pchaczyka-chodzika [i gdybym miała Bolowi kupić ponownie pierwszy pchaczyk to byłby właśnie ten] - ogumione koła, które są tak zaprojektowane, że nie da się na nich poślignąć ani niechący za szybko pojechać, kształt, rozmiar, wygląd... LOW.
A Bolo? Bolo wozi swoim wózkiem zwierzaki od rana do nocy, ładuje je i wyładowuje po tysiąc razy, pięknie ćwiczy tuptanie, na wieczór parkuje swoją furę sam, osobiście.
Chodzik-pchaczyk-wózek-taczka jest oczywiście cała z drewna, z genialnym montażem bez narzędzi, a do tego - 'uwiezie' 40 kg! Nie dość, że Kurduplaści wozić siebie i kumpli mogą [co czynią namiętnie] to jeszcze na wiosnę mam z czym wysłać Dzieciora po zakupy!

Nasz Moover LOW tu --> Męski Wózek



 

A druga sprawa ciuchowa jest. Ententino mamy juz kilka miesięcy. Miałam już dawno napisać ale ciągle umykało - ale może i dobrze bo jesteśmy po stu praniach a rzeczy jak nowe.
Co to Ententino? Dla mnie to alternatywa dla Endo, z którym trochę się gniewam od jakiegoś czasu bo zepsuł im się design ilustracji. Moje subiektywne zdanie.
Ententino jak Endo - stawia na proste, dowcipne ilustracje i napisy w języku polskim [!!!] - bardzo nam się to podoba. Do tego kreska, pomysły - tak tak tak!
Ale to nie wszystko, bo ciuchy są tak zaprojektowane, że bez zbędnego dumania można fajnie Dzieciora ubrać raz dwa, razy dziesięć. I tak kupiłam spodnie, kamizelko-bluzę i tonę koszulek z krótkim i długim rękawem. Kolory, proste, nasycone, fasony, klimat - wszystko do siebie pasuje, w każdej kombinacji.
Czysta, miękka bawełna.
I tak za relatywnie niewielkie pieniądze można naprawdę fajnie i 'na dużo' ubrac w Ententino Dzieciora.
Baaaardzo polecamy. Bolo na zdjęciach z chodzikiem cały ubrany w Ententino, poniżej parę 'screenów' z innych naszych bluzek.

Ententino tylko TU --> Dział Chłopięcy Dział Dziewczęcy 
Są też rozkosze dla niemowlaków.
Szczerze polecamy!
A w dodatku właśnie widzę, że można upolować teraz ciucha już za paręnaście złotych!

13 komentarzy:

  1. Ententino też mamy. Mają świetne chustki! U nas to numer 1, bo Maluch nie da sobie założyć szalika.

    A ten pchacz ciekawy. Tylko mój Maluch od kilku miesięcy, jak tylko zaczął chodzić, rzucił w kąt tego typu zabawki. Może to tylko przejściowe i jeszcze powróci do tego. Teraz zdecydowanie bardziej woli ciągnąć coś na sznurku za sobą. A najlepiej mnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz co, mój tez pchacz odstawił już jakiś czas temu, ale ten jest tak wielofunkyjny, że od nowa zabawa chociaż na innym juz poziomie, i pieknie wyglada a ja to lubie ;) dzis np wozil pranie do pralki albo pieluchy do smieci :D

      Usuń
  2. o kurczę , już widzę kilka superaśnych ciuszków dla Buby :))

    Buziaki dla Pajkąka- Bąka !

    OdpowiedzUsuń
  3. tez lubimy Ententino. faktycznie nic się z nimi nie dzieje po praniu. Nasz "kowboj" też w nienaruszonym stanie. Bardzo lubimy :) I na dodatek ceny bardzo przystępne.

    OdpowiedzUsuń
  4. lubię ciuchy z Ententino, ale trochę mnie krew zalewa jak mam tam robić zakupy, bo mają kiepską wyszukiwarkę, w Endo łatwiej mi coś znaleźć, aczkolwiek masz rację z tym designem, niestety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to racja, w ogóle sklepy powinny mieć zawsze wyszukiwarkę wg rozmiarów, upierdliwe jest bez tego szukanie i kupowanie, endo tez nie ma niestety, często chce coś kupić i dopiero wejście na dana rzeczy pokazuje ze nie ma naszego rozm... no nic, pozostaje mieć nadzieję, że przeczytają nasze komentarze i się poprawią :)

      Usuń
    2. maja szukanie wg rozmiarow jednak :D
      http://sklep.ententino.pl/search-size.php
      gaaaaapa :D

      Usuń
  5. Ależ śliczny ten twój syn! I nie piszę tego tak jak zwykle się pisze z uprzejmości - to po prostu piękne dziecko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. My też mamy tego pchacza i jest czad :-) Młody ma 10 m-cy i go uwielbia :-)
    Ps. Ciężarówkę też mamy :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ ja zacofana jestem:/ Co ja bym bez Was zrobiła :) Pokazujecie tyle pięknych rzeczy, o których wcześniej pojęcia nie miałam. Nie sposób przewertować ogromną czeluść internetu, by wyszukać coś ciekawego. Przynajmniej ja takiego daru nie posiadam :/ Ale dzięki Wam poznaję różne piękności. Dziękujemy :*

    OdpowiedzUsuń